Star Wars: Zewnętrzne Rubieże - Niedokończone sprawy - recenzja

Avatar

BrodatyBoardgames

11 lipca 2022

article_image

W końcu udało nam się znaleźć brakujące karty z Zewnętrznych Rubieży. Na początku myśleliśmy, że twórcy nie potrafią liczyć do 90. Jednak po otwarciu pudełka zagrała nam znana melodia: „DLC It's in the game”. Czyli przywitanie pewnej firmy, która specjalizuje się w płatnych dodatkach i naciąganiu graczy na kupowaniu rzeczy wyciętych z podstawowej gry. Zapraszamy was na recenzje gry Kosmiczne jaja 2 czyli świetnego dodatku, który dokańcza pewne sprawy.

Niedokończone sprawy to masa nowej zawartości, która w mniejszym lub większym stopniu usprawnia nasze doświadczenie z grą.

Niepokoi mnie twój brak wiary.”

Tak! Nareszcie znalazły się brakujące karty danych. Teraz możemy nauczyć się liczyć aż do 98. Nowe karty wprowadzają więcej misji, nowych członków załogi, a prawie wszystkie numerki mają już 2 karty do wyboru. Wprowadza to spore urozmaicenie i nie wiemy czego możemy się spodziewać. Choć nadal występuje spora luka pomiędzy numerem 63 a 90. Powiem tak, że nie będę narzekał jak pojawi się kolejny dodatek. Bo łyknę go tak jak baby yoda wciąga swoje ulubione żaby.

Strach jest drogą do ciemnej strony.”

Do gry dodano aż 45 nowych kart handlu. Nowy sprzęt lub modyfikacje możemy teraz użyć by zapewnić sobie bardzo silną umiejętność. Wtedy musimy obrócić daną kartę i by ponownie z niej skorzystać musimy zdać jakiś test lub zapłacić kredyty. Niektóre ładunki też możemy teraz obracać. Musimy po kolei wtedy doręczyć go do dwóch różnych miejsc i na końcu zapewni nam to większy zastrzyk gotówki.

Do naszej dyspozycji trafią też nowe statki. Są nawet silniejsze od sokoła millenium, który wcześniej był uważany za najlepszy statek w całej galaktyce. Choć nadal wszyscy będą na niego polować.

Przy okazji polowania na upragnione karty zwiększono też interakcje nad rynkiem. Możemy teraz z jednego stosu odrzucić do dwóch kart. Dzięki temu szybciej mielimy rzeczy i szukamy tego czego potrzebujemy. Ta zmiana robi dużo dobrego tej grze.

Nowe karty handlu powodują też, że łatwiej zrealizować nasze zlecenia. Za każdym razem kiedy kupimy taką kartę będziemy musieli obrócić jeden z żetonów kontaktu na planecie na której się znajdujemy. Nie znaczy to, że musimy z nim rozgrywać spotkanie, ale może wtedy szybciej znaleźć nasze cel. Niestety w ten sposób możemy też pomóc naszym przeciwnikom.

Nie rozsądnie jest denerwować Wookieego.”

Do naszej dyspozycji dodano też nowe postacie. Gdyby dodano 4 nowych łowców nagród to byłbym zadowolony. Jednak do naszej dyspozycji trafia aż 8 nowych postaci co sprawia, że cieszę się bardziej niż mały Jawa, który „znalazł” złom na Tatooinie. Nareszcie możemy się wcielić w mojego ukochanego Chewbacca oraz inne postacie z bajek, filmów czy książek. Moim ulubionym bohaterem jednak jest Cad Bane, który na starcie gry dostaje 2 punkty sławy. Jego zdolności zachęcają do walki, bo dzięki temu możemy zarobić sporo kasy i możemy ją wydać by dostać punkty sławy. Prowadzi to też do kolejnego ogromnego usprawnienia.

Nie możesz powstrzymać tej zmiany, tak jak nie możesz zatrzymać słońca.

Dzięki temu dodatkowi znacznie zwiększono interakcje pomiędzy graczami. Możemy teraz kraść towary i pieniądze od innych graczy, a nawet wykonywać wspólnie misje.

Wprowadzono też opcjonalny dodatek z żetonami zobowiązań. Każdy gracz dostaje 1 taki żeton w swoim kolorze i możemy się nimi wymieniać. Mając żeton innego łowcy nagród możemy użyć go by zwiększyć nasz ruch, dostać dodatkową kość do rzutów w walce, zyskać dodatnią reputację lub umiejętność tego gracza. Na początku nikt nie chciał sobie pomagać, ale im dłużej graliśmy to tym więcej benefitów dostrzegaliśmy w takiej współpracy. Już nie wyobrażam sobie gry bez tych żetonów, bo prowadziło to do wielu świetnych interakcji i nareszcie kwitł handel pomiędzy nami.

„Nigdy nie mówi mi o szansach!”

Do gry dodano też nowe pomarańczowe żetony kontaktów. Dzięki nim będziemy mogli teraz zatrudnić nowych członków załogi oraz spotkać swoich sobowtórów z innego wymiaru. Odwracając te tokeny możemy natrafić na naszą postać. Czy wtedy cały świata się rozpada, bo naruszyliśmy zasady kontinuum czasoprzestrzeni? Nie! Po prostu odrzucamy ten żetony i musimy zrobić coś innego. Jeżeli nasz przeciwnik to zrobi to może rozegrać z nami walkę. Wtedy ma to większy sens i faktycznie zwiększyło to negatywną interakcję pomiędzy nami.

„Uważaj, byś nie zadławił się swoimi ambicjami"

Na początku każdy z graczy dostanie jedną kartę ambicji. Teraz by wygrać grę trzeba stać się najsławniejszym łowcą nagród i spełnić wszystkie wymagania z tej karty. Każda karta zapewnia też różne początkowe kredyty, ekwipunek i pozwala stać się np. bohaterem rebelii, sługą imperatora lub sławnym przemytnikiem. Karty ambicji posiadają też specjalny opis fabularny, które nadaje jeszcze większego klimatu tej grze. Wszystkie te kroki prowadzą nas do jakiegoś epickiego finalnego starcia. Możemy prawie poczuć się tak jak Poe Dameron, który samodzielnie walczył z gwiezdnym pancernikiem.

Jednak musi się pojawić jakieś Ale i nie mówię tu o pewnym złocistym napoju. Ambicje strasznie wydłużają, grę bo musimy spełnić ich wymagania, które czasami potrafią zająć więcej czasu niż same kolekcjonowanie punków sławy. Często też nie współgrają z umiejętnościami naszej postaci i może być ciężko nam je zrealizować. Są ciekawym urozmaicaniem, ale moim zdaniem znacznie wydłużają czas gry. Grając z kartami ambicji po kilku godzinach gry czułem się jakbym chciał zaszyć się w moim Tauntanie i poczekać aż ktoś by mnie obudzi na zakończenie tego wyścigu. Jest to dla mnie dość spory minus, bo wolałbym coś co skraca naszą drogę do zwycięstwa. Pamiętajmy jednak, że jest to opcjonalny dodatek więc kiedy nie czujemy się zbyt ambitni to nie musimy grać z tą opcją.

Kosmiczne jaja

W Niedokończonych sprawach będziemy mogli teraz wejść w hyperprzestrzeń i przelecieć na drugi koniec galaktyki. Wszystko to dzięki tym dwóm dużym jądrom, które doczepimy na końcach planszy. By dokonać takiej podróży musimy uruchomić hypernapęd i dociągnąć kartę spotkania. Na planetach jądra będziemy mogli też dokonywać handlu oraz innych spotkań. Mają ciekawe zastosowanie, bo nie tylko ułatwiają naszą podróż, ale będziemy też mogli ukryć się przed jakimś patrolem, który musi polecieć na około by nas dogonić.

„Uznaję tę odpowiedź za niejasną i nieprzekonywującą.”

Tryb solo może nie należał od do moich ulubionych aspektów gry, ale zyskał pewne usprawnienie. Teraz każda postać dostała swoją kartę SI i zapewnia jej specjalną zdolność. Po każdym użyciu tej karty będzie ona wtasowywana do talii gracza solo by częściej trafiać na stół. Grając solo w Zewnętrzne Rubieże nadal jednak czuje się jak bym musiał pamiętać o wielu warunkach ruchów i zdobywaniu różnych rzeczy. Wyścig z graczem solo nabiera czasami tak szybkiego tempa, że nie jestem w stanie go dotrzymać. Szczególnie jest to ciężkie z kartami ambicji.

Potęga! Nieograniczona potęga!

Pora to wszystko podsumować. Czuje, że ten dodatek jest jak ostatni odcinek Obi Wana. Przez pierwsze 5 odcinków nudzimy się by w końcu dotrzeć do tego epickiego finału. Zewnętrzne Rubieże Niedokończone Sprawy dodają sporą zawartość do gry i czynią ją znacznie lepszą. Jest to typowy dodatek dla fanów Zewnętrznych Rubieży i dla osób, które chcą się poczuć jak by miały „lepszą pozycję”, a nie chciały robić jakiś dziwny parkour w poszukiwaniu zleceń, które ciężko było zrealizować w podstawowej wersji gry. Choć nadal sądzę, że dałoby się tu jeszcze wcisnąć kilka ciekawych rzeczy, które przyspieszyły by rozgrywkę. Na obecną chwilę Niedokończone Sprawy dołączają do rady Jedi i czekam na zwieńczenie tej trylogii symulatora kosmicznego kuriera.

 


Komentarze (0)

Zaloguj się , aby móc dodać komentarz do artykułu