The Wolves - recenzja

Avatar

BrodatyBoardgames

19 października 2022

article_image

Piękne jak natura.

Pod pełnymi łapami.

Jak wilki w stadzie.

Jak księżyc nad nami.

The Wolves to bardzo drapieżna gra area control, w której przewodzimy watasze wilków. Staramy się rozwijać nasze stado oraz przejmować kontrolę nad terenami, które wskazują fazy księżyca.

Na początku rozgrywki każdy z nas wybierze swojego wilka. Dostaniemy też 5 dwustronnych kafli z różnymi terenami po obydwu stronach oraz jeden, w którym nasz wilk czuje się najlepiej.

Następnie wszyscy razem ze środka planszy wyruszymy na polowanie. Po drodze zbudujemy mieszkanka dla naszych wilków oraz zaprosimy nowych futrzastych przyjaciół do stada. Młode wilki to dopiero szczeniaczki, które muszą się jeszcze wiele nauczyć o życiu. Dorosłe alphy będą mogły wyganiać innych młodzieniaszków oraz to one będą główną siłą naszych zdolności.

W naszej turze będziemy wykonywali dwie akcje. Każda akcja wymaga od nas odwrócenia kafli odpowiadających terenowi, na który chcemy oddziaływać. Przykładowo, aby zbudować nowe leże na trawie musimy obrócić 2 trawiaste kafle. Sprawi to, że nasz układ płytek się zmieni i już nie będziemy mogli zrobić tego ponownie. Jest to bardzo sprytny mechanizm przy którym musimy bardzo dokładnie planować nasze ruchy na przyszłe tury.

Nowo wybudowane legowiska rozwiną dystans jaki będziemy mogli przebyć na planszy, liczbę wilków jaką możemy jednocześnie poruszyć oraz zasięg naszego wycia. Im więcej ich postawimy, tym dana moc stanie się silniejsza.

Zdobędziemy też za to specjalne tokeny. Szare szczęki pozwolą nam wykonać kolejną akcję, a token terenu zapewni nam wymagany teren bez odwrócenia kafla. Odpowiednio zagrane potrafiły przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść w każdym konflikcie.

Główną bronią w walce z przeciwnikiem jest nasze wycie. Pozwala nam przejąć kontrolę nad neutralnymi wilkami, młodymi wilkami przeciwników oraz ich leżami. Usunięte elementy będziemy zastępować swoimi. Czyli nastąpi trochę taka asymilacja Borgów.

Każdy usunięty element trafi na planszę księżyca. Określi ona kiedy dojdzie do rozpatrzenia konfliktu na poszczególnych regionach. My dokładnie będziemy wiedzieć kiedy dany region będzie punktowany więc będziemy mieli czas, by odpowiednio na to zareagować.

Wilki pozwalają na rozgrywkę od 2 do 5 graczy. Sprawdziłem już każdą konfigurację i mogę powiedzieć, że gra bardzo dobrze się skaluje. Trochę obawiałem się wariantu dwuosobowego. Wówczas na planszy pojawia się 3 wilk, który tak naprawdę jest tylko figurantem. Nie musimy nim poruszać, ani nie możemy na niego oddziaływać. Stoi sobie tylko na pewnych polach oraz liczy się do obliczenia siły przy zdobywaniu punktów za poszczególne regiony. Oczywiście przy 4 lub 5 graczach drapieżność gry wzrasta. Mimo, iż mamy większy teren to musimy uważać praktycznie z każdej strony na inne wilki. Jeżeli chcecie grać we dwie osoby to też będzie to dla was dobra zabawa, ale pamiętajcie im więcej nas tym większy hałas.

Graficznie jest to po prostu petarda. Okładka prosta, oszczędna, ale to kolorowe oko dosłownie robi efekt WOW. Mepelki wilków są mega słodkie, modularna plansza jest bardzo gruba, a planszetki graczy będą zawierały pełno ruchomych elementów. Mój kotek już się nimi bawił i tylko czeka, aż rozłożę grę ponownie na stole. Sam insert jest praktycznie poręczny, ale o dziwo zostaje w nim dość dużo miejsca wolnego. Jeżeli chcemy składować grę pionowo to już musimy się zaopatrzyć w woreczki strunowe, bo wszystko będzie w nim latało.

Były same zachwyty to pora trochę pomarudzić

Pierwszą rzeczą, której brakuje mi w grze to prawdziwej asymetryczności pomiędzy wilkami. Teraz każdy z nich tylko różni się swoim ulubionym terenem i tyle. Można by dorzucić trochę zaawansowanych zdolności, które jeszcze bardziej urozmaicałyby rozgrywkę. Przecież można by było zrobić coś ciekawego na drugiej stronie planszetki stada.

Kolejnym elementem, który według mnie wymaga czegoś dodatkowego to sama plansza. Wszystko na niej jest bardzo czytelnie przedstawione, ale jej układ powoduje trochę takie uczucie Déjà vu. Za każdym razem praktycznie dokładnie znamy ułożenie każdego elementu i wiemy ile heksów musimy przebyć by to zdobyć. Gdyby tylko wprowadzić jakieś specjalne pola lub delikatnie coś pozmieniać wówczas byłoby to znacznie lepsze. Jeżeli Pandasaurus Games wyda dodatek to chapnę go szybciej niż wilk tego zająca co zgasił mu papierosa. Ja ci pokażę!

Podsumowanie

Jak na grę area control The Wolves zaskakuje swoją szybkością oraz prostymi zasadami. Gra okazała się tak bardzo pozytywnym zaskoczeniem, że po prostu mam ochotę cały czas w nią grać. The Wolves mogę zagrać dosłownie z każdym, bo jej wytłumaczenie do trudnych wcale nie należy. Bardzo podoba mi się mechanizm odwracania kafli i jest on dla mnie dość innowacyjny. Na początku moje obawy dotyczyły tego czy w grze istnieje tylko jedna słuszna strategia. Chodzi mi oczywiście o rozwój naszego wycia. Już po kilku rozgrywkach wiedziałem, że nie mam się czego bać. Każda strategia jest dobra, ale najważniejsze jest to, by skupić się na rozwoju naszego stada.

Polecam The Wolves. Cieszę się, że dokonałem zakupu po godzinie 23.37 w sklepie Pandasaurus Games odświeżając stronę i czekając, aż pojawi się ikona koszyka po tym jak wyłączyli zakupy międzynarodowe. Moje żona też się cieszy, bo obudziłem ją moim ekscytującym wyciem.

Gra miała fajny gust

Okładka styl, a jaskinia coś co lubię, ech

Ryk przejmował cudnie

Nawet tuż po swoim ruchu

Z stadem można było króliki jeść

Chociaż wiem, że fazy księżyca

Doganiają mnie

Więcej informacji o grze


Komentarze (0)

Zaloguj się , aby móc dodać komentarz do artykułu