Pacjent Zero - recenzja

Avatar

BrodatyBoardgames

27 października 2022

article_image

W poszukiwaniu pacjenta zero

 

Kim jest Pacjent Zero? Co on tu robi? Na te pytania odpowiemy sobie na końcu tej recenzji.

W grze będziemy szukać 3 molekuł by uleczyć złowrogiego wirusa. Dzięki temu nie będziemy musieli stać w kolejkach, piec chleba oraz słuchać o tym wszystkim w wiadomościach.

Dwa laboratoria naukowe staną w szranki by zobaczyć, które zrobi to szybciej. Każda z drużyn dostanie swój arkusz papieru z 25 molekułami. 3 z nich są prawidłowe więc czeka nas ostra dedukcja.

W poszukiwaniu tych molekuł wykorzystamy wiele przydatnych przedmiotów. Użyjemy samply, centrifugo, estugamo, a nawet kolozomi. Cholercia nie mogę zmienić języka w tej recenzji. Niech cię szlag strzeli doktorze Esperanto!

Nasze narzędzia będą eliminowały molekuły, jakoś dziwne je odejmowały oraz pozwolą nam coś zeskanować. Mamy ich do wyboru kilka rodzajów, ale powiedzmy sobie szczerze, że głównie będziemy wybierać takie same. Chodzi mi oczywiście o próbnik, analizator, reduktor i skaner. Te narzędzia są najbardziej opłacalne do użycia, a z reszty to może skorzystamy w akcie desperacji.

Pacjent Zero pozwala na rozgrywkę od 1 do 7 graczy. Chociaż jak dla mnie do tej gry mogłoby usiąść nawet 20 osób. Bo jedna osoba trzymałaby kartkę, kolejna ołówek, a taki brodaty typ mówiłby innym co mają robić. Ach ci alfa gracza. By rozegrać partię w 1 lub 2 osoby musimy się posiłkować aplikacją. W innych konfiguracjach ktoś będzie musiał grać Marią Awarią. Jej główną funkcją jest podawanie kart oraz śmianie się innym graczom prosto w twarz gdy byli blisko rozwiązania całej tej sprawy.

Aplikacja

Sama aplikacja spełnia swoją funkcję. Zastępuje nam Marię odejmując całe to żonglowanie kartami. Jednak czasami potrafi się trochę zbuntować. Sarah Connor musi uważać. Kiedy żona za długo zastanawiała się nad wyborem próbek do mikroskopu apka powiedziała poczekaj. Czekaliśmy tak długo, że aż nam się odechciało dalej kontynuować. Ponowne uruchomienie aplikacji nie pomogło. Roy jednak nie miał racji. Karty w apce są w języku esperanto i przez to muszę grać z tymi fizycznymi by ogarnąć te nazwy. Jest to odrobinę denerwujące.

Kim jest Pacjent Zero?

To osoba, która lubi dedukcyjne gry. Kocha rywalizować ze sobą, ale nie przeszkadzają jej remisy. Czasami sobie coś tam pomaże ołówkiem, a nawet zdarzy mu się trochę pomyśleć. Nie przeszkadzają mu aplikacje, ale zdarzy mu się czasami na nie ponarzekać. Lubi różnorodność jaką gra mu daje choć jest już przyzwyczajony do tej monotonności z wyborem narzędzi. Pacjent Zero grałby w tę grę. Jednak szybko rzuci wszystko co robi, gdy do jego drzwi zapukają niepożądani goście.

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Nasza Księgarnia

Więcej informacji o grze


Komentarze (0)

Zaloguj się , aby móc dodać komentarz do artykułu