Unmatched: Bitwa Legend - pierwsze wrażenia

02 sierpnia 2021

article_image

Dzisiejszy artykuł rozpoczyna serię "Pierwszych wrażeń" z rozgrywek. Nie jest to recenzja, ponieważ nie zdążyłem jeszcze dobrze poznać gry, dlatego zainteresowanych odsyłam do strony gry, której link znajduje się na końcu artykułu. Tam znajdziecie polecane recenzje.

Czym się różni recenzja od pierwszych wrażeń oraz czy każda recenzja to tak naprawdę recenzja opiszę w kolejnym artykule zainspirowany rozmową z Markiem i jednym z odcinków Kości, Piony i Bastiony.

Wracając do tematu, czyli pierwszych wrażeń.

Unmatched: Bitwa Legend to szybka, pojedynkowa gra polegająca na zagrywaniu kart i tworzeniu combosów ze specjalnie dobranej dla każdej postaci talii.

Pudełko już na pierwszy rzut oka wydaje się małe jak na znane mi gry planszowe. I faktycznie, wszystko co niezbędne zmieściło się w niewielkim pudełku, które bez problemów można spakować w plecak i zabrać na spotkanie ze znajomymi. Plusem dla mnie była wypraska, dobrze wykonane wyżłobienia, dzięki którym figurki, karty, żetony pomocników oraz znaczniki życia pasowały idealnie i nie "latały" po całym pudełku. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem znaczniki i nie wiedziałem, że posłużą jako liczniki życia myślałem, że podobnie jak w Star Wars X-Wing, będę tym oznaczał swoje kolejne ruchy, ale z tego błędu wyprowadziła mnie plansza, na której mamy jedynie połączone ze sobą kolorowe kółka, po których mogą poruszać się nasi bohaterowie. Sama plansza jest dwustronna i w zależności od naszego humoru możemy wybrać dowolną ze stron.

W grze występują cztery postacie, którymi możemy zagrać: 

  • Król Artur ze swoim pomocnikiem Merlinem
  • Alicja z Dżabersmokiem
  • Meduza z Harpiami
  • Sindbad z Tragarzem

Na pierwszą rozgrywkę wezwaliśmy do pojedynku Króla Artura i Sindbada. Każda z postaci ma swojego pomocnika, który niezależnie od głównego bohatera może mieć inne umiejętności, rodzaj ataku i co najważniejsze może niezależnie atakować przeciwnika.

Rozłożenie gry oraz wytłumaczenie zasad trwało 15 minut. Zasady gry są naprawdę proste, więc bariera wejścia moim zdaniem jest niska. Zagrywamy karty, stosujemy wzmocnienia oraz specjalne efekty, poruszamy się, atakujemy lub bronimy i w zasadzie tyle. Więcej nam nie potrzeba. Instrukcja napisana jest w sposób przystępny, ale jak to często bywa podczas moich rozgrywek w pierwszej turze już mieliśmy pewną niejasność, której nie mogliśmy rozstrzygnąć. Opis jednej z karty brzmiał następująco:

PODCZAS WALKI: Jeśli twój walczący zaczynał turę na innym polu, wartość tej karty wzrasta do 5.

Karta jest uniwersalna zatem mogę jej użyć zarówno podczas ataku jak i obrony, ale czy podczas obrony, czyli tak naprawdę w turze przeciwnika jej efekt jest stosowany? Owszem, zaczynałem swoją turę na innym polu, ale w tamtym momencie teoretycznie była tura przeciwnika. Z drugiej strony, jak wspomniałem wcześniej, karta jest uniwersalna, więc mogę również jej użyć podczas obrony. Nie skończyło sie zatem na szukaniu wyjaśnień i interpretacji.

Bardzo dobrym rozwiązanem jest talia kart reprezentująca życie bohatera, bowiem wygrywamy w przypaku, gdy znacznik życia przeciwnika pokaże "0" lub gdy przeciwnik wykorzysta wszystkie swoje karty. Dzięki temu należy się zastanowić przed kolejnym wzmocnieniem karty, czy też zagraniem kilku kart, ponieważ najprościej ujmując pozbędziemy się naszego życia. Każda postać ma swoją unikalną talię, więc rozgrywki będą zróżnicowane. Trochę uciążliwe na początku pierwszych tur było nieustanne odwracanie karty postaci, na której z jednej strony była wskazana specjalna umiejętność, a na drugiej akcje jakie możemy wykonać w swojej turze. Mam nadzieję, że w miarę nauki gry i bohaterów nie będę musiał tak często przewracać karty.

Element losowości w grze występuje - nie mamy wpływu na karty pobierane z talii (chyba, że inne postacie mają takie umiejętności) przez co nie możemy zaplanować idealnie swojego ruchu, czy ataku. Na szczęście nie powoduje to negatywnego odbioru całej gry i zabawa wciąż pozostaje na wysokim poziomie.

Podsumowując, gra jest naprawdę dobra. Kilka drobnych minusów nie spowodowało, że odłożyłem grę i stwierdziłem, że nigdy więcej w nią nie zagram. Poza tym, czy istnieją gry idealne? Z czystym sumieniem mogę polecić grę i jeśli zastanawialiście się nad zakupem gry, to mam nadzieję, że po przeczytaniu tego krótkiego artykułu wasze wątpliwości zostały rozwiane i skłaniacie się do zakupu gry Unmatched: Bitwa Legend ;)

PLUSY

  • proste zasady
  • szybka rozgrywka
  • dobrze wykonane komponenty oraz wypraska
  • różne postacie warunkujące różną strategię

MINUSY

  • niejasności na niektórych kartach

Czy wrócę do kolejnych rozgrywek w Unmatched? Zdecydowanie tak! Przede wszystkim, aby poznać kolejnych bohaterów i spróbować trybu drużynowego! O czym warto jeszcze wspomnieć to dodatki do tej gry, które nie wymagają gry podstawowej. Każdy z dodatków posiada własną mapę oraz bohaterów, których można dowolnie łączyć. 

Ostatnio często gram w Star Realms, który niejako też jest pojedynkiem dwóch osób, dlatego kiedy tylko zobaczyłem Unmatched a w nim figurki i pojedynki bohaterów, stwierdziłem, że muszę koniecznie w to zagrać.

Na stronie gry możesz sprawdzić polecane recenzje, oceny i napisać własną opinię!


Komentarze (0)

Zaloguj się , aby móc dodać komentarz do artykułu