Niepożądani goście - recenzja
08 grudnia 2021
Dedukcyjna gra detektywistyczna od Wydawnictwa Naszej Księgarni przeznaczona dla 2 do 8 graczy w wieku 12+. To informacje pudełkowe gry, która ukazała się już w 2016 roku i po 5 latach trafiła również na polski rynek w naszym ojczystym języku. Wydawnictwo przygotowało kapitalną kampanię marketingową przyprawiającą niektórych o lekki zawał, kiedy to wiele osób otrzymało list z wezwaniem do przesłuchania w sprawie zabójstwa Woodruffa Waltona.
Samo pudełko już przykuwa uwagę na początku, bowiem widać na nim walizkę, a w niej (w pudełku) komponenty takie jak zasłonki, instrukcja, żetony oraz karty. Instrukcja jest dobrze napisana, dzięki czemu można szybko przystąpić do rozgrywki. No dobrze, może z tym "szybko" trochę przesadziłem.
Gra polega na rozwiązaniu śledztwa i wskazaniu mordercy Woodruffa Waltona. Możemy wybrać poziomy trudności śledztwa, a naszym celem będzie odpowiedź na pytanie kto zabił, czym oraz z jakiego powodu. Wybierając trudniejsze poziomy dodatkowo musimy wydedukować czy z mordercą pracował wspólnik oraz co nim kierowało. Każdy scenariusz zawiera 70 kart śledztwa, instrukcja, w zależności od poziomu trudności wskazuje jakie karty będą brały udział w grze. Pudełko natomiast zostało podzielone na przegrody, w których znajdują się kolejno ułożone karty, tak, aby ułatwić przygotowanie gry. Jest to chyba największe wyzwanie w grze, drugie monotonne zajęcie to schowanie tych kart z powrotem po zakończonej rozgrywce i ułożenie w odpowiedniej kolejności. Na szczęście nie wpływa to na wrażenia z samej rozgrywki.
Przygotowanie oraz skrót zasad
Każdy z graczy otrzymuje zasłonkę z podsumowaniem całej rundy, kilkoma zasadami oraz powtórzeniem planu całego domu. Z drugiej strony zasłony, w przypadku, gdy trafimy na znajomego lubiącego dłużej pomyśleć, mamy mini grę w postaci znalezienia na obrazku 13 ukrytych kotów. Dodatkowo każdy otrzymuje 6 początkowych kart śledztwa i nanosi informacje z nich na swój arkusz. Pierwszym graczem zostaje osoba czytająca niedawno kryminał i to ona pierwsza wskazuje 2 elementy dochodzenia: podejrzanych lub pomieszczenia. Pozostali gracze sprawdzają swoje karty oraz ich wartość, a następnie kładą zakryte i składają ofertę o łącznej wartości zakrytych kart. Pierwszy gracz przyjmując oferty musi oddać karty o równej wartości co złożone oferty. Następnie kolejny gracz wskazuje 2 elementy dochodzenia i powtarzamy to tyle razy ilu mamy graczy. Po naniesieniu wszystkich pozyskanych informacji na arkusz przechodzimy do fazy rozwiązania śledztwa odsłaniając wybraną stroną żeton śledczego - jasny oznacza chęć podjęcia próby odpowiedzi na pytanie Kto, Czym oraz Dlaczego, ciemny natomiast - wciąż nie wiem i muszę się jeszcze trochę zastanowić. Ostatnia faza polega na odrzucenie wszystkich kart, tak, aby na ręce zostały tylko trzy karty. Odrzucone karty wkładamy zakryte do szuflady
Grając natomiast w dwie osoby w fazie Dochodzenia i wskazywania elementów zamiast dwóch gracz wskazuje cztery, pozostałe fazy pozostają bez zmian.
Rozgrywka
Już pierwsza rozgrywka wywarła na mnie pozytywne wrażenia. Grałem w wariancie dwuosobowym i przyjemność była ogromna. Szybka wymiana kart, składanie ofert, zaznaczanie wszystkich informacji na planie domu powodowało lekki dreszczyk emocji i chęć ujęcia podejrzanego. Niektóre karty zostały świetnie zaprojektowane i nie podawały informacji wprost, a jedynie naprowadzały na możliwy bieg zdarzeń i to od śledczego zależało jak zinterpretuje otrzymane informacje. Jedno jest pewne - zabójca kłamie, a wszyscy niewinni mówią prawdę. No właśnie, tylko jak odkryć który z podejrzanych kłamie? Z pomocą przychodzi służba domowa, policja, biegli, którzy zawsze powiedzą prawdę i przekażą cenne wskazówki. Świetne były momenty w których każdy twierdził: Ok, teraz już wiem! Po czym dostał nowy zestaw kart i jego koncepcja została wywrócona do góry nogami.
Cała gra bazuje na systemie Briliant Deck System opracowanym przez wydawnictwo Megacorpin Games gwarantujący niepowtarzalność każdego śledztwa. Każde śledztwo składa się z 70 kart, mamy także do wyboru różne poziomy trudności. Poziomy trudności różnią się przede wszystkim doborem kart: trudniejsze śledztwa zawierają więcej kart "może" oraz wymagają odpowiedzi na dodatkowe pytania związane ze wspólnikiem. Co ciekawe, podczas rozgrywki czteroosobowej każdy z nas zgodnie stwierdził, że poziom "średni" był łatwiejszy od poziomu "łatwy". Wszystko zależy moim zdaniem od szczęśliwego rozdania kart. Mając za sobą rozwiązane śledztwa mogę śmiało stwierdzić, że im więcej osób, tym gra staje się trudniejsza. Podczas jednego śledztwa miałem "szczęście" i nie otrzymałem praktycznie żadnej karty pozwalającej mi na wskazanie motywu mordercy. Jedynie pewność co do samej osoby pozwalała mi zaryzkować i wybrać jeden z trzech motywów. Instrukcja zachęca także do ciągłej wymiany nowych kart pomiędzy graczami. Słowo kluczowe - nowych. Może być tak, że pozostali gracze celowo pozostawią na ręce karty, które wcześniej posłużyły do wymiany, przez co przy kolejnej wymianie mogą zaproponować te same karty do wymiany - powoduje to niesamowitą frustrację i wydłużenie rozgrywki. Na szczęście wprowadziliśmy niepisaną zasadę, iż w fazie odrzucania kart wybieramy losowo karty do odrzucenia likwidując ten problem na stałe.
Podsumowanie
Najlepszą chwilą w ciągu całej rozgrywki jest moment, w którym dostajemy nową kartę i wprowadza ona niezłe zamieszanie w naszym toku myślenia i próbie odtworzenia biegu wydarzeń. Kiedy inni gracze Cię popędzają, bo chcą przejść do kolejnej rundy, ale Ty masz właśnie ten błysk w oku odtwarzając ścieżkę mordercy niczym ślady na mapie Huncwotów z Harrego Pottera.
Niepożądani goście zachęcają do rozgrywki, jedna to zdecydowanie za mało! Wystarczy uzbroić się w cierpliwość przy przygotowaniu kart śledztwa, a gra odwdzięczy się przyjemnością z zakreślania arkuszy. Mam nadzieję, że pech związany z brakiem kart danego typu był jednorazowy i każde kolejne rozgrywki będą coraz lepsze. Wydawnictwo, jak wspomniałem na początku, mocno zaciekawiło mnie grą organizując kapitalną akcję marketingową związaną z listami, więc oczekiwania wobec gry miałem duże. Na szczęście, po kilkunastu godzinach spędzonych z grą oczekiwania zostały spełnione i gra pojawi się na stole jeszcze wiele razy.
Plusy
- dedukcja, dedukcja i jeszcze raz dedukcja
- zróżnicowane poziomy trudności gwarantujące satysfakcję dla każdego gracza bez względu na jego stopień zaawansowania
- aplikacja zwiększająca liczbę śledztw
Minusy
- losowość w rozdaniu kart
- przygotowanie śledztwa i odłożenie 70 kart po zakończonej rozgrywce
Komentarze (1)