Buła, Pizza, Czapka, Prezent, Tort - recenzja

05 lutego 2022

article_image

Gra Buła, Pizza, Czapka, Prezent, Tort jest bliźniaczą wersją gry Buła, Pizza, Kot, Ser, Koza. Wystarczy zapamiętać ciąg wyrazów i można przystąpić do rozgrywki.

Każdy z graczy otrzymuje 12 kart (w przypadku większej liczby graczy niż 5 karty dzielone są tak, aby każdy otrzymał ich tyle samo) natomiast pozostała reszta kart trafia z powrotem do pudełka. Z otrzymanych kart gracze tworzą stos kart zakrytych.

Zasady gry są banalnie proste. To chyba najkrótsza instrukcja w ostatnim czasie jaką miałem okazję przeczytać. Przyjemna odskocznia od zasad umieszczonych w książeczkach.
Gra polega na wykładaniu kart przy jednoczesnym mówieniu odpowiedniego, tytułowego wyrazu. Jeżeli została wyłożona karta, na której ilustracja faktycznie odpowiada wypowiadanemu słowu, wszyscy gracze muszą jak najszybciej położyć dłoń na środkowy stos kart odkrytych. Ostatni z graczy, który to zrobi, zabiera wszystkie zgromadzone na stosie karty i dodaje do swojego stosu kart zakrytych. Dodatkowo, osoba, która pomyli wyraz, za wcześnie wyciągnie rękę lub opóźnia się z wypowiadaniem słowa otrzymuje karę i zabiera cały stos środkowy.

Wygrywa osoba, która jako pierwsza pozbędzie się wszystkich kart i jako pierwsza nakryje dłonią stos środkowy.

Przyjemne zamieszanie wprowadzają karty specjalne – Ninja, Małpa oraz Jednorożec, Gdy pojawi się karta Małpy wszyscy gracze muszą jedną ręką podrapać się po głowie, a drugą przykryć stos.
Jednorożec – wszyscy przykładają do czoła dłoń z wystawionym palcem oraz Ninja – wszyscy wykonują ruch „cięcia” a drugą ręką nakrywają stos.

Podsumowanie

Nie miałem dużych oczekiwań wobec kolejnej gry imprezowej, a jednak otrzymałem… naprawdę dużo pozytywnych emocji i chwil z grą. Nie spodziewałem się tak dobrej zabawy przy wypowiadaniu ciągu wyrazów i kładzeniu kart na stół. Nie raz umysł potrafił płatać figle i wysyłał sygnał, aby położyć rękę na stole. Dodatkowo, karty zostały zaprojektowane w kilku kolorach, aby nasz umysł nie kojarzył np. tortu tylko i wyłącznie z kolerem niebieskim karty. Wielokrotnie zdarzało się zapomnieć prawidłowej kolejności wyrazów z uwagi na skupienie i wpatrywanie się na stos i pojawiającą się kartę, aby połączyć wyraz z ilustracją. 

Im więcej osób bierze udział, tym gra staje się, w moim odczuciu, lepsza. Grając np. w 2 osoby i rozdzielając po 12 kart dla każdego może się zdarzyć, że do naszych stosów nie trafią karty specjalne, a cała rozgrywka będzie bazować na podstawowych kartach. Najlepszym rozwiązaniem w tym przypadku jest po prostu rozegranie kolejnej gry, a potem i kolejnej, tak, aby w końcu trafić na karty specjalne 😊

Gra ma być lekka, przyjemna, nadająca się na spotkania w gronie rodzinnym lub ze znajomymi i faktycznie taka jest. Na pewno nie raz jeszcze wyląduje na naszym stole

Więcej informacji o grze 

 

 


Komentarze (0)

Zaloguj się , aby móc dodać komentarz do artykułu