Park Smoków - recenzja

BrodatyBoardgames

17 marca 2022

Udało nam się wytresować własne smoki, a to wszystko dzięki Naszej Księgarni. Zbudowaliśmy też wiele parków, tylko gdzie się podziały tamte owieczki?

Smoczy Park Tycoon

W grze wcielamy się w właścicieli nowo założonych smoczych parków. Będziemy musieli zbudować infrastrukturę na 3 wyspach i zwabić na nie przeróżne, kolorowe smoki. Na początku gry każdy z nas dostaje 4 przezroczyste karty, które mogą zawierać smoki, jaja lub owieczki. Następnie wybieramy kartę i kładziemy na jedną z naszych wysp. Jeżeli zakryjemy jajko smokiem, nasz park odwiedzi 2 nowych odwiedzających. Jednak, kiedy zasłonimy zdenerwowanego smoka, jeden odwiedzający nagle gdzieś zniknie. Po tym pozostałe karty będziemy przekazywać graczowi po naszej lewej stronie. Będziemy tak robić 3 razy i kiedy zakończymy nasz draft, pozostałe karty odrzucamy i przechodzimy do podsumowania.

Show

Teraz przejdźmy do prawdziwego hitu sezonu. W pierwszym podsumowaniu będą nam punktować czarne smoki, w kolejnym zielone, a w ostatnim czerwone. Następnie sprawdzamy kto ma najwięcej żółtych smoków i niebieskich smoków. Kiedy mamy najwięcej żółtych smoków nasz park odwiedzi legendarny smok, a kiedy niebieskich odwiedzi nas 3 nowych miłośników tych latających gadów. Po tym dostaniemy punkty za różnorodne gatunki na każdej z naszych wysp. Jeżeli odwiedził nasz legendarny smok to możemy go dołożyć do jednej wyspy i wtedy zapewni nam to dodatkowe punkty. Po punktowaniu przychodzi czas na karmienie. Każda owca wykarmi jednego smoka. Jeżeli zabraknie nam owiec to wtedy smoki przerzucą się na ludzką dietę i kilku gości znowu zaginie. Gra toczy się przez 3 pory roku i ten park, który został odwiedzony przez najliczniejszą liczbę gości zostaje okrzyknięty najlepszym parkiem smoków.

Wrażenia

Komponenty są dobre jakościowe i bardzo podobają mi się tokeny odwiedzających(punktów) w postaci ludzików, jeepów i sterowców. Przezrocza są przezroczyste czyli takie jak powinny być. Posiadają też ładne ilustracje smoków.

To co najbardziej mi się spodobało w Parku smoków to jak szybka jest rozgrywka i przygotowanie do gry. Czasami nie mamy tyle czasu by zagrać w naszego długiego ulubionego euraska i wtedy na stole ląduje Park smoków. Rozgrywkę dwuosobową kończyliśmy w góra 10 minut, a i w liczniejszym gronie trwała ona niewiele dłużej.

Moim zdaniem Park smoków rozwija też skrzydła przy większej liczbie graczy. Draft, przy rozgrywce dwuosobowej jest taki przewidywalny, bo z reguły bierzemy kartę smoka i przekazujemy resztę drugiemu graczowi. On przekazuje nam swoje, po czym znów dostajemy nasze. Kiedy gramy w większej grupie nigdy nie wiemy co nam się trafi.

Gra jest też przez to losowa. bo jeżeli w pierwszym sezonie punktują czarne smoki, a my nie dostaniemy ani jednej takiej karty to będziemy musieli myśleć o innych rozwiązaniach by zapunktować. Możemy wtedy np. zbierać różne rodzaje smoków i zgarniać nagrody za różnorodność.

Często też musimy minimalizować straty, bo zawsze musimy dołożyć jedno przezrocze, które może nam zakryć upragnione pola. Nasze karty ze smokami możemy dokładać na wcześniej już położnych i tak naprawdę cała gra sprowadza się do tego by wybrać odpowiednie pola i kolejność przezroczy. Każda decyzja jaką podejmiemy w grze jest bardzo taktyczna i potrafi nas przygotować na przyszłe tury.

Może za bardzo analizuje tę prostą rodzinną grę, ale co by powiedział odwiedzający kiedy zabraknie owieczek w parku. Przecież nie chcemy mieć powtórki z Parku Jurajskiego. Choć strata punktów za brak pokarmu nie jest aż tak bolesna jak by się wydawała.

Podsumowanie

Park smoków to tak naprawdę bardzo przyjemna, szybka familijna gra. Gra posiada proste, nieskomplikowane zasady i każdy nawet najmłodszy baron budowy sobie z nią poradzi. Możliwość zbierania punktów na kilka sposobów ratuje nas przed pechowym doborem kart i czyni grę ciekawszą. Polecam do grania w rodzinnym, niedzielnym gronie. Jedynie, kiedy dziecko zapyta nas co się stało z tymi zaginionymi odwiedzającymi to powiedzmy, że udali się za wzgórze na herbatkę ze smokiem.