Ekosystem - recenzja

Avatar

BrodatyBoardgames

07 kwietnia 2022

article_image

Przez ostatnie kilka tygodni miałem okazję tłumaczyć zasady gry zarówno dla moich znajomych, jak i wielu nowych graczy. Do rozgrywki wszystkich zachęcałem tymi słowami: „Hej chcecie pograć w taką karcianą wersję Kaskadii? Góra 20 minut i będziecie zadowoleni”. Czy zachęciłem was tym początkiem? W takim razie zapraszam do mojej recenzji gry Ekosystem od Naszej Księgarni.

Podraftujmy razem

W tym pięknym pudełku kryje się masa kart ze słodkimi zwierzakami i terenami. To właśnie z nich będziemy budować nasz Ekosystem, a po drodze trochę sobie „podraftujemy”. Na początku gry każdy z nas dostaje 11 kart i jedną z nich dokłada do swojej krainy. Później przekazujemy karty graczowi po naszej lewej stronie. Kolejne karty musimy dokładać tak, aby sąsiadowały ze sobą. Będziemy tak robić, aż zostanie nam jedna karta na ręku. Następnie dobierzemy kolejne 10 kart i draft ruszy tylko, że tym razem w drugą stronę. Po zakończeniu tych dwóch etapów stworzymy nasz prostokątny ekosystem składający z 5 kolumn i 4 rzędów. Tak w skrócie wygląda rozgrywka, a teraz przejdźmy do tego co misie lubią najbardziej (wcale nie chodziło mi o miodek, ale o wrażenia z rozgrywki).

Pudełko marzeń

Karty dostępne w grze posiadają bardzo ładne ilustracje i są dobre jakościowo. Chociaż mój kolega zwrócił uwagę, że większość zwierząt ma głowę zwróconą w prawą stronę i według niego to świadczy o powtarzalności rysunków. Jest on miłośnikiem teorii spiskowych, więc ten fakt pozostawię bez komentarza. Muszę też pochwalić samo pudełko, które nie tylko bajecznie wygląda na moim kallaxie, ale też posiada przegródki na karty.

Zasady

Wytłumaczenie zasad gry oraz wszystkich niuansów zajmuje dosłownie minutę. No może dwie jeżeli jakiś gracz zapyta czy może ułożyć karty na skos bez sąsiadowania ze sobą. Naprawdę wszystko jest tu bardzo intuicyjne, a na naszą pomoc nie tylko przyjdzie instrukcja jak i też karty pomocy. Oczywiście, każdy dostanie swoją, więc nie musimy sobie wydzierać ich z rąk. Gra jest niezależna językowa, a każda karta posiada informacje w postaci symboli, które wskażą nam jak zdobywać punkty na koniec gry.

Wymagające zwierzaki

Zrozumienie zależności pomiędzy poszczególnymi kartami nie powinno nam długo zając..., znaczy się zająć. Praktycznie każda karta w określony sposób łączy się z inną i zapewnia nam punkty. Ważka lubi być obok wody, niedźwiedź koleguje się z pstrągiem i pszczołą, lis boi się drapieżników, a jelenia… trzeba dokładnie wytłumaczyć wszystkim graczom.

Karta zająca zapewnia nam tylko 1 punkt, ale pozwala nam zamienić miejscami dwie karty. Może nam to pomóc jeżeli nieodpowiednio ułożyliśmy nasza krainę. Szkoda, że więcej zwierząt nie posiada takich zdolności specjalnych.

Łącznie w grze występuje 9 rożnych typów zwierząt, a każde z nich zupełnie inaczej punktuje na koniec gry. Kart terenów są tylko dwa rodzaje. Potoki zapewnią punkty graczowi, który ma ich najdłuższy ciąg. Chociaż i drugiemu graczowi w kolejność też coś się skapnie. Łąka też musi sąsiadować z innymi łąkami, ale tym razem każdy gracz ma szansę na punkty.

Ty dostajesz lukę!, Ty dostajesz lukę! Każdy dostaje lukę!

Luki to osobne punkty, które możemy dostać na koniec gry. Jeżeli jakaś karta zwierząt lub terenu nam nie zapunktuje to dostajemy lukę. Nie mamy pstrąga w naszym ekosystemie to dostajemy lukę. Przegraliśmy w posiadaniu większości potoków lub wilków dostajemy lukę. Mamy tylko jedną kartę łąki to dostajemy lukę. Mógłbym tak cały dzień, ale nie jestem Oprah. Tak naprawdę luki nie są aż takim wielkim zagrożeniem, jednak mogą one przesądzić o naszej wygranej. Posiadając od 0 do 2 luk dostajemy aż 12 punktów. 3 luki zapewnią nam tylko 7 punktów. Jeżeli będziemy mieli 6 lub więcej luk to dostaniemy minusowe punkty.

W stadzie raźniej

Ekosystem pozwala nam na rozgrywkę do 6 osób i moim zdaniem to jest jego największa zaleta. Szczerze powiedziawszy, gdybym miał wybrać grę dla tylu osób to wybrałbym właśnie Ekosystem lub Niepożądanych gości. Nasza Księgarnia wiedziała co robiła wydając te gry i dzięki nim mam w co grać z moimi piątkowymi znajomymi.

Kiedy gramy we dwoje musimy zaprosić wirtualnego Matta czyli autora gry. Sądzę, że spoko z niego koleś i zagrałbym z nim w inne gry, ale nie lubię, kiedy nasza dwójka musi konkurować z automą. Przynajmniej nie jest ona aż tak uciążliwa, bo nic nie musimy układać za niego. Tylko konkuruje z nami przy posiadaniu większości kart potoków i wilków. Moim zdaniem Ekosystem najlepiej się sprawdza jednak w rozgrywce wieloosobowej.

Podsumowanie

Dostałem, zagrałem i pokochałem. Tak bym w 3 wielkich słowach określił tę małą grę. Zachwyciła mnie swoim pięknym, prostymi zasadami oraz swoją regrywalnością. Dzięki różnym układom i rodzajom kart, każda moja rozgrywka wyglądała inaczej. Ekosystem stał się dla mnie idealną grą, którą chętnie pokaże początkującym graczom, rodzicom oraz  znajomym podczas większych spotkań. Pod koniec recenzji obudziła się też moja „poznańskość”. Za Ekosystem zapłacimy w tej chwili tylko 40 parę złotych. Moim zdaniem warto lecieć do sklepu, bo jest to po prostu świetny tytuł.

 


Komentarze (0)

Zaloguj się , aby móc dodać komentarz do artykułu