Polecam do gry w większym gronie.

Oto i gra, która przez lata była absolutnym faworytem na moim stole. Humor rodem ze szkoły średniej (co może być plusem lub minusem), charakterystyczna grafka i naprawdę dużo opcji rozwoju postaci - szczególnie, jeśli włączymy do gry dodatki. A jednak to, czym gra się szczyci w swoim opisie - "brak durnego odgrywania postaci" - zaczęło mi doskwierać. Dlatego, pomimo ogromnej liczby rozgrywek, jestem w stanie powiedzieć, że wolę "Brzdęk! Nie drażnij smoka". Munchkin ma swój urok i jeśli faktycznie zależy Ci tylko na ostrej rywalizacji w świecie fantasy, bez choćby cienia fabuły, to tytuł dla ciebie. W przeciwnym razie, szukaj dalej.

Uwielbiam Munchkina! Nie moge dać mniej niż 10. Świetna gra podczas której wiele razy wbijecie nóż w plecy swoim znajomym :D można zagrać łagodnie ale po co? Otwierajcie drzwi, zabijajcie potwory, zawiązujcie sojusze i zdobywajcie poziomy, bo zwyciezca może być tylko jeden!

Munchkin na zakrapiane imprezy nadaje się idealnie :) do gry należy podejść na totalnym luzie - nastawiamy się na blefowanie, kantowanie i utrudnianie przeciwnikom życia podczas ich walk z potworami. Sami z kolei staramy się jak najszybciej pokonywać stwory, żeby żaden z graczy nie zdążył dorzucić swoich kart. Mamy wybór rasy i klasy, a nawet płci - dorzućmy do tego ciekawy ekwipunek oraz pomocne karty jednorazowego użytku, które mocno urozmaicą rozgrywkę. Żeby było jeszcze śmieszniej, potwory i bohaterowie wyglądają bardzo znajomo, jakby były zaczerpnięte z innych światów/gier/filmów/książek, tylko zostały ukazane w krzywym zwierciadle. Polecam szczególnie dla osób, które stworzą niepowtarzalny klimat podczas rozgrywki - negocjacje, blefowanie i urabianie przeciwników nad stołem - zdecydowanie można sobie tutaj na wiele pozwolić :)