Gutenberg
Gutenberg
Polska premiera:
2021
Globalna premiera:
2021
Polscy wydawcy:
Granna
Globalni wydawcy:
Granna
Autorzy:
Katarzyna Cioch,
Wojciech Wiśniewski
Liczba graczy:
1-4
Czas gry:
45-120 min
Wiek:
10+
Kategorie:
Strategiczne
7.9
/10
na podstawie 10 ocen
Ocena gry
2.2
/5
na podstawie 6 ocen
Próg wejścia
Stella
22 stycznia 2023, 11:23
7
Super gra. Porządnie zrobiona. Oddaje klimat.
Ta opinia była pomocna:
Bakcyl
14 marca 2022, 11:53
6
Całkiem fajny pomysł i tematyka. Rozgrywki jednak będą podobne mimo zmiennych kart.
Ta opinia była pomocna:
Planszowe Podziemie
11 listopada 2021, 18:08
8
Dla kogo? Dla fanów wzglednie lekkich gier euro w które można szybko rozłożyć. Zagrać godzinkę i złożyć. Zdecydowanie do zagrania z trochę starszymi dzieci powyżej 20 roku życia.
O co chodzi? W grze przenosimy się do XVw. Wraz z wynalezieniem między innymi prasy drukarskiej następuje zakończenie średniowiecza i początek nowych bardziej światłych czasów.
Gracze wcielają się w wynalazców i propagatoróe piśmiennictwa w Europie, a ich zadaniem będzie realizacja zleceń drukarskich. W tym celu będą konstruować maszyny drukarskie, szlifować swoje specjalizacje, a także korzystać z technik barwienia druku.
Gra podzielona jest na 6 rund w których poczynając od licytacji kolejności, będziemy realizować kolejne fazy gry. Naszym głównym celem, będzie pozyskiwanie zleceń oraz zasobów potrzebnych do ich realizacji.
Odczucia: Gra jest bardzo przyjemna. Rozłożenie zajmuje dosłownie moment. Gra jest podzielona w taki sposób, że wystarczy wszystko wyciągnąć i w zasadzie można zacząć grać, co było miłym zaskoczeniem. Gra daje sporo możliwości kombinowania chociaż w mojej ocenie w rozgrywce dwuosobowej czasami brakuje alternatyw w wyborze zleceń, zębatek itd.
Ponad to same zębatki zdają mi się spełniać mniejszą rolę niż tego oczekiwałem, ale możliwe że to kwestia pierwszej partii.
Już w pierwszej partii czuć, że gra jest bardzo regrywalna. Kart zleceń, a także zębatek jest mnostwo. Do tego dochodzą historyczni drukarze, którzy ubarwiają rozgrywkę.
Wykonanie: Plansza jest duża, a w zasadzie nawet zbyt duża w stosunku do umieszczanych na niej elementów. Cała reszta wykonania bardzo mi się spodobała. Karty o niestandardowym rozmiarze są ciekawe mimo, że zawartość jest minimalistyczna. Elementy każdego z graczy są wykonane dobrze i są bardzo pomysłowe. Zębatki są kartonowe ale wchodzą łatwo na "trzpienie" a kręcenie nimi jest satysfakcjonujące na jakimś "atawistycznym" poziomie.
No i cream de la crema, czyli drewniane literki druku są rewelacyjne. Nie tylko świetnie się prezentują ale nawet prowadzają pewnego rodzaju klimat.
O co chodzi? W grze przenosimy się do XVw. Wraz z wynalezieniem między innymi prasy drukarskiej następuje zakończenie średniowiecza i początek nowych bardziej światłych czasów.
Gracze wcielają się w wynalazców i propagatoróe piśmiennictwa w Europie, a ich zadaniem będzie realizacja zleceń drukarskich. W tym celu będą konstruować maszyny drukarskie, szlifować swoje specjalizacje, a także korzystać z technik barwienia druku.
Gra podzielona jest na 6 rund w których poczynając od licytacji kolejności, będziemy realizować kolejne fazy gry. Naszym głównym celem, będzie pozyskiwanie zleceń oraz zasobów potrzebnych do ich realizacji.
Odczucia: Gra jest bardzo przyjemna. Rozłożenie zajmuje dosłownie moment. Gra jest podzielona w taki sposób, że wystarczy wszystko wyciągnąć i w zasadzie można zacząć grać, co było miłym zaskoczeniem. Gra daje sporo możliwości kombinowania chociaż w mojej ocenie w rozgrywce dwuosobowej czasami brakuje alternatyw w wyborze zleceń, zębatek itd.
Ponad to same zębatki zdają mi się spełniać mniejszą rolę niż tego oczekiwałem, ale możliwe że to kwestia pierwszej partii.
Już w pierwszej partii czuć, że gra jest bardzo regrywalna. Kart zleceń, a także zębatek jest mnostwo. Do tego dochodzą historyczni drukarze, którzy ubarwiają rozgrywkę.
Wykonanie: Plansza jest duża, a w zasadzie nawet zbyt duża w stosunku do umieszczanych na niej elementów. Cała reszta wykonania bardzo mi się spodobała. Karty o niestandardowym rozmiarze są ciekawe mimo, że zawartość jest minimalistyczna. Elementy każdego z graczy są wykonane dobrze i są bardzo pomysłowe. Zębatki są kartonowe ale wchodzą łatwo na "trzpienie" a kręcenie nimi jest satysfakcjonujące na jakimś "atawistycznym" poziomie.
No i cream de la crema, czyli drewniane literki druku są rewelacyjne. Nie tylko świetnie się prezentują ale nawet prowadzają pewnego rodzaju klimat.
Ta opinia była pomocna:
DanielBrzost
10 listopada 2021, 13:23
9
- Rozmawiamy dziś z mistrzem Gutenbergiem o grze planszowej Gutenberg, co opowiada o narodzinach drukarstwa.
Mistrzu, czy w planszówkach też czeka nas rewolucja?
- Panie skrybo szanowny od dobrego euro oczekuję, że przy zbieraniu punktów sławy zapewni mi uczciwą rozrywkę i godne wyzwanie, żebym od gry wstał ukontentowany, czy wygram, czy komu pola ustąpię. I takim też Gutenberga znajduję.
- Jak wam się widzi wykonanie planszówki jako ekspertowi?
- Sam bym lepiej tego warsztatu drukarskiego nie urządził. Plansza jest bardzo dobrze zorganizowana, czytelna, wielce graczom pomocna. Zilustrowana gustownie, powściągliwie, że raduje oko. Człek przy niej z przyjemnością bierze się do uczciwej roboty.
Śliczne puzderka na komponenty utrzymują ład w pudełku. Ruchome zębatki takoż trafiły w me gusta jako konstruktora oraz inwentora. A już drewniane czcionki to istne cacuszka. Wielce jestem kontent z wykonania gry. Dobre to rzemiosło.
- Powiedzcie, czy tak z natury mechaniczna przecie gra może klimatem przekonać do siebie niedzielnych graczy?
- Nie sama szata graficzna zdobi dobrą grę. Winna ona bawiąc uczyć i odpowiednio dać rzeczy sprawiedliwość. W Gutenbergu odnajduję najważniejsze cechy mojego fachu znakomicie odwzorowane. W dobieraniu i składaniu zamówień liczy się tekst w ilości i rodzaju czcionek wyrażony oraz farby, zdobienia, a takoż poziom kunsztu konieczny do ukończenia dzieła. Dobry fachowiec winien stale się doskonalić, tak też dzieje się podczas rozgrywki, gdy musowo jest podnosić swoje kwalifikacje we wszystkich aspektach drukarskiego kunsztu. Montowanie zębatek w warsztacie cieszy mnie jak dziecko i szampańsko się bawię kręcąc nimi. Wreszcie obecność mecenatu podczas gry zacnie oddaje ducha epoki. Bądźmy szczerzy, bez sponsorów z żadnego prospektu profitów nie będzie. Polecam zapoznać się z notkami o sławetnych drukarkach, które sporo zawierają ciekawostek.
- Przejdźmy do sedna. Jak oceniacie rozgrywkę okiem mistrza w materii, której gra dotyka?
- Najsamprzód rzeknę o fazie planowania, w której gracze układają harmonogram pracy w turze. Każden drukarz za przesłoną przydziela kostki do wybranej akcji, a kto więcej ich przypisze do danej czynności, ten ją najprędzej wykona. Nachwalić się nie mogę takiego sposobu zorganizowania przebiegu rozgrywki, albowiem przebiega ona bardzo płynnie.
Gdy już przychodzi co do czego, gra aż sama się prosi, żeby zdrowo sobie poużywać srogo kombinując, jak tu najlepiej użyć dostępnych narzędzi, aby w tej rundzie wyjść na swoje. Taktycznego trza tu pomyślunku.
Sześć tur zdaje się mijać bystro, mimo że w klepsydrze przesypuje się piasku tak na dwie godziny. Najważniejsze, że wszyscy wiedzą, co robią i dobrze się bawią, nie ważne młody czy stary, mistrz czy czeladnik.
- Cóż tedy powiecie tytułem podsumowania?
- Gdyby Gutenberga nie było, musiałbym go samemu wynaleźć. Znajduję go bardzo satysfakcjonującą grą średniej ciężkości, co trafi w gusta wielu i często będzie gościć na stołach.
Mistrzu, czy w planszówkach też czeka nas rewolucja?
- Panie skrybo szanowny od dobrego euro oczekuję, że przy zbieraniu punktów sławy zapewni mi uczciwą rozrywkę i godne wyzwanie, żebym od gry wstał ukontentowany, czy wygram, czy komu pola ustąpię. I takim też Gutenberga znajduję.
- Jak wam się widzi wykonanie planszówki jako ekspertowi?
- Sam bym lepiej tego warsztatu drukarskiego nie urządził. Plansza jest bardzo dobrze zorganizowana, czytelna, wielce graczom pomocna. Zilustrowana gustownie, powściągliwie, że raduje oko. Człek przy niej z przyjemnością bierze się do uczciwej roboty.
Śliczne puzderka na komponenty utrzymują ład w pudełku. Ruchome zębatki takoż trafiły w me gusta jako konstruktora oraz inwentora. A już drewniane czcionki to istne cacuszka. Wielce jestem kontent z wykonania gry. Dobre to rzemiosło.
- Powiedzcie, czy tak z natury mechaniczna przecie gra może klimatem przekonać do siebie niedzielnych graczy?
- Nie sama szata graficzna zdobi dobrą grę. Winna ona bawiąc uczyć i odpowiednio dać rzeczy sprawiedliwość. W Gutenbergu odnajduję najważniejsze cechy mojego fachu znakomicie odwzorowane. W dobieraniu i składaniu zamówień liczy się tekst w ilości i rodzaju czcionek wyrażony oraz farby, zdobienia, a takoż poziom kunsztu konieczny do ukończenia dzieła. Dobry fachowiec winien stale się doskonalić, tak też dzieje się podczas rozgrywki, gdy musowo jest podnosić swoje kwalifikacje we wszystkich aspektach drukarskiego kunsztu. Montowanie zębatek w warsztacie cieszy mnie jak dziecko i szampańsko się bawię kręcąc nimi. Wreszcie obecność mecenatu podczas gry zacnie oddaje ducha epoki. Bądźmy szczerzy, bez sponsorów z żadnego prospektu profitów nie będzie. Polecam zapoznać się z notkami o sławetnych drukarkach, które sporo zawierają ciekawostek.
- Przejdźmy do sedna. Jak oceniacie rozgrywkę okiem mistrza w materii, której gra dotyka?
- Najsamprzód rzeknę o fazie planowania, w której gracze układają harmonogram pracy w turze. Każden drukarz za przesłoną przydziela kostki do wybranej akcji, a kto więcej ich przypisze do danej czynności, ten ją najprędzej wykona. Nachwalić się nie mogę takiego sposobu zorganizowania przebiegu rozgrywki, albowiem przebiega ona bardzo płynnie.
Gdy już przychodzi co do czego, gra aż sama się prosi, żeby zdrowo sobie poużywać srogo kombinując, jak tu najlepiej użyć dostępnych narzędzi, aby w tej rundzie wyjść na swoje. Taktycznego trza tu pomyślunku.
Sześć tur zdaje się mijać bystro, mimo że w klepsydrze przesypuje się piasku tak na dwie godziny. Najważniejsze, że wszyscy wiedzą, co robią i dobrze się bawią, nie ważne młody czy stary, mistrz czy czeladnik.
- Cóż tedy powiecie tytułem podsumowania?
- Gdyby Gutenberga nie było, musiałbym go samemu wynaleźć. Znajduję go bardzo satysfakcjonującą grą średniej ciężkości, co trafi w gusta wielu i często będzie gościć na stołach.
Ta opinia była pomocna:
BrodatyBoardgames
25 października 2021, 17:42
8
Gutenberg
Piękna i prosta gra o budowaniu naszej drukarni. Zdecydowanie jest to gra marzeń dla każdego drukarza.
Wygląd
Plansza główna jest fenomenalna i bardzo przejrzysta. Każdy etap realizacji planów jest przedstawiony od góry do dołu.
🗜️
Za naszymi parawanami są zamieszczone wszystkie symbole dostępne w grze, ale są one na tyle intuicyjne że już po chwili będziemy wiedzieć co każdy robi.
🗜️
Czcionki dostępne w grze są świetne i aż by chciało się je zamoczyć w tuszu i porobić wzory na papierze.
Rozgrywka
Gra trwa 6 rund a każda runda dzieli się na 5 etapów. Instrukcja czytelnie kroku po kroku przeprowadza nas przez każdy etap.
🗜️
W grze będzie licytowali się o pierwszeństwo wykonania danych akcji. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie bo wprowadza to pewną nutkę ryzyka i dylemat co warto wybrać.
🗜️
W Gutenbergu będziemy realizowali różne zamówienia oraz rozwijali naszą drukarnię. Każde zamówienie składa się z wymaganych czcionek i z możliwości uszlachetnienie druku. Jeżeli uszlachetniamy nasz kontrakt to dostaniemy dodatkowe nagrody.
Regrywalność
Teoretycznie w grze robimy cały czas to samo przechodząc przez różne etapy rundy. Jednak jest to na tyle przyjemne, że nigdy się nie nudzimy.
Podsumowanie
Uważam, że przy tej grze będą się bawili zarówno początkujący i zaawansowani drukarze. Chociaż ci drudzy mogą trochę pomarudzić, że drukowali już wystarczająco dużo na studiach i teraz wolą coś bardziej wymagającego. Zaimplementowana mechanika obstawiania akcji bardzo mi się podoba bo gdyby tego nie było to pewnie nie odczułbym tego wściekłego spojrzenia innych graczy jak zabrałem ich upragnioną kartę. Podczas gry czujemy, że cały czas się rozwijamy i to tylko od nas zależy jak bardzo. Parafrazując naszych zachodnich sąsiadów sądzę, że ta gra planszowa jest guten w berg. Z chęcią zagram znowu.
Piękna i prosta gra o budowaniu naszej drukarni. Zdecydowanie jest to gra marzeń dla każdego drukarza.
Wygląd
Plansza główna jest fenomenalna i bardzo przejrzysta. Każdy etap realizacji planów jest przedstawiony od góry do dołu.
🗜️
Za naszymi parawanami są zamieszczone wszystkie symbole dostępne w grze, ale są one na tyle intuicyjne że już po chwili będziemy wiedzieć co każdy robi.
🗜️
Czcionki dostępne w grze są świetne i aż by chciało się je zamoczyć w tuszu i porobić wzory na papierze.
Rozgrywka
Gra trwa 6 rund a każda runda dzieli się na 5 etapów. Instrukcja czytelnie kroku po kroku przeprowadza nas przez każdy etap.
🗜️
W grze będzie licytowali się o pierwszeństwo wykonania danych akcji. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie bo wprowadza to pewną nutkę ryzyka i dylemat co warto wybrać.
🗜️
W Gutenbergu będziemy realizowali różne zamówienia oraz rozwijali naszą drukarnię. Każde zamówienie składa się z wymaganych czcionek i z możliwości uszlachetnienie druku. Jeżeli uszlachetniamy nasz kontrakt to dostaniemy dodatkowe nagrody.
Regrywalność
Teoretycznie w grze robimy cały czas to samo przechodząc przez różne etapy rundy. Jednak jest to na tyle przyjemne, że nigdy się nie nudzimy.
Podsumowanie
Uważam, że przy tej grze będą się bawili zarówno początkujący i zaawansowani drukarze. Chociaż ci drudzy mogą trochę pomarudzić, że drukowali już wystarczająco dużo na studiach i teraz wolą coś bardziej wymagającego. Zaimplementowana mechanika obstawiania akcji bardzo mi się podoba bo gdyby tego nie było to pewnie nie odczułbym tego wściekłego spojrzenia innych graczy jak zabrałem ich upragnioną kartę. Podczas gry czujemy, że cały czas się rozwijamy i to tylko od nas zależy jak bardzo. Parafrazując naszych zachodnich sąsiadów sądzę, że ta gra planszowa jest guten w berg. Z chęcią zagram znowu.
Ta opinia była pomocna: