Rising Sun

Wizualnie gra jest przepiękna. Mapa, ilustracje, figurki, karty wszystko świadczy o tym że podczas rozgrywki przenieśliśmy się do kraju kwitnącej wiśni.

Sama rozgrywka jest prosta i intuicyjna. Instrukcja jest dobrze napisana i wprowadza nas w meandry gry.

Każda pora roku jest podzielona na fazy, które przebiegają tak samo. Pozwoli nam się to dokładnie przygotować na nasze działania.

Uwielbiam to, że samo przygotowanie do bitwy jest bardzo ważne i tutaj podejmujemy decyzję, które wpłyną na przyszłe konflikty. Rozkazujemy naszym wojskom, usprawniamy klan, budujemy twierdzę, szkolimy nowych wojowników, przywołujemy monstra oraz pobieramy żniwa z prowincji, które kontrolujemy.

Walka

Moim zdaniem Rising Sun w tym momencie najbardziej świeci spośród wszystkich gier area control. Mamy kilka akcji do wyboru i kto obstawi najwięcej pieniędzy na daną czynność to ją wykonuje. Samo odsłanianie i zaskoczenie na twarzach przeciwników jakie opcje się wybrało jest bezcenne.

Regrywalność:

Każdy klan jest inny i posiada swoje własne zdolności a dodatkowe karty ulepszeń pozwalają jeszcze bardziej urozmaicić rozgrywkę. Przed grą wybieramy 1 z 3 zestawów umiejętności, które dołożymy do gry na każdą porę roku daje to masę różnych kombinacji. Punkty zwycięstwa możemy zdobywać z różnych akcji i czynności a każda strategia może się okazać dobra. Moim zdaniem warto tutaj eksperymentować.

Jest to gra od 3 do 5 graczy i niestety nie mogę grać to z żoną, a to szkoda. Jeżeli chcesz zagrać na dwóch wybierz Blood Rage.

Podsumowanie

Rising sun to jest to czego szukałem w grach area control. W tej grze liczy się tylko czyste strategiczne myślenie i odpowiedni dobór akcji a losowość została zmniejszona do minimum.
Musimy obserwować to co robią przeciwnicy i reagować na ich zagranie. Mechanika negocjacji została dobrze zaimplementowana, ale jak nie chcemy zawierać sojuszy to nie musimy tego robić. Nie podoba mi się organicznie zdolności potworów bo chciałbym by grały bardziej kluczową rolę. Rising Sun dostaje ode mnie 9/10. Kupiony dla figurek leży w szafie i czeka aż znajomi powiedzą to jest ta pora w roku kiedy słońce wschodzi.

Jeśli lubisz gry strategiczne z dużą dawką plastiku w pudełku, to Rising Sun może cię zainteresować. Od pierwszej rozgrywki zakochałem się w tej grze, mimo że podchodziłem sceptycznie do tematu samurajów. Każdy gracz kieruje jednym klanem z unikatową zdolnością. Gra toczy się przez trzy pory roku. Każda pora roku kończy się bitwami we wszystkich regionach na planszy. Wcześniej gracze zawierają sojusze i wykonują siedem akcji, które mają nas przygotować do walki. Mechanika walk jest oparta na licytacji. Każda bitwa ma kilka elementów, które mogą nam przynieść punkty zwycięstwa, o ile zapłacimy najwięcej. Dlatego wcale nie trzeba mieć najsilniejszego oddziału, aby zbliżyć się do zwycięstwa. Wykonanie jest w porządku, figurki są piękne a plansza czytelna. Rozgrywka jest trudna, trzeba dostosowywać się do zmiennej sytuacji na planszy no i umiejętnie zarządzać monetami. Czasem 2 monety muszą starczyć na rozegranie 8 bitew. Polecam wszystkim, którzy lubią posiedzieć dłużej przy grze.

Feudalna Japonia, legendarne duchy Kami i my jako lider jednego z klanów, walczący o władzę nad wyspą. Epickie area control z przepiękną szatą graficzną.
Jedna z lepszych gier Erica Langa, którego dewizą jest minimalna ilość zasad, przy zachowaniu jak największej liczby możliwych decyzji.
~Przemek

Śmiało mogę stwierdzić, że Rising Sun jest w top3 moich gier area control - gra od CMON i legendarnego już Erica Langa wygląda pięknie ! Fani japońskich klimatów odnajdą się tutaj idealnie - plansza na której toczymy wojny o terytoria w przejrzysty sposób przedstawia Krainę Wschodzącego Słońca, figurki każdego klanu są inne i charakterystyczne, a potwory.... potwory są wizytówką firmy Cool Mini or Not - jeśli lubimy plastik, to jest must have !
Odnośnie samej rozgrywki - To co odróżnia ją od innych gier area control, to wybór akcji przez jednego gracza i powtarzanie tych akcji przez resztę, co znacznie skraca downtime rozgrywki i pogłębia planowanie ruchów. Możemy także wchodzić w sojusze głębsze niż te "nad stołem" - nasz sojusznik zyskuje razem z nami dodatkowe bonusy z wykonywanych akcji, jednak musimy uważać na zdrady, ponieważ żaden sojusz nie trwa wiecznie.
Co do samej walki - w bitwie możemy wykonać różne akcje, nawet takie które przyniosą nam zyski poprzez poddanie walki. Tutaj liczy się blef - obstawiamy poszczególne akcje zyskanymi w grze środkami pieniężnymi, lecz tak aby przeciwnik obstawił mniej lub inne akcje.
Zasady gry po pierwszej kolejce stają się na tyle klarowne, że wprowadzanie nowych graczy nie sprawia żadnego problemu, rozgrywka jest szybka i możemy mieć pewność że każda złotówka wydana na to pudełko przyniesie nam godziny świetnej zabawy.