Kiedy ktoś zrobi lepsze Carcassonne niż Carcassonne, to jest to Reiner Knizia i jego Zamek.
Więcej zamkowego klimatu jest w tym Zamku, bo tworzymy swoją kafelkową Arkadię w obrębie zamkowych murów i już przez to jest bardzo stylowo i zamczyście.
Z racji zamkniętego pola budowy częściej dochodzi do konfliktów interesów, sporów terytorialnych i przepychanek na dróżkach.
Tor punktacji na murach też odgrywa niebagatelną rolę. Umieszczone na nim losowo żetony z bonusami dają konkretne premie, na które warto się połasić, celując swoim wynikiem punktowym w pola, na jakich leżą.
Nic, tylko grając, czekać na dodatek.

Gra Zamek to zaskakująco dobra gra przeznaczona dla 2 graczy, bazująca na mechanice Carcassonne, aczkolwiek z kilkoma "twistami", które sprawiają, że gra staje się bardzo rywalizacyjna. Proste zasady i dynamiczna rozgrywka ze sporą dozą interakcji to zdecydowane atuty tej gry. Główne różnice między Zamkiem a Carcassonne to ograniczenie terenu gry za pomocą murów zamku, dodanie bonusowych żetonów specjalnych z toru punktacji i zasady dokładania kafli. Podczas rozgrywki pojawia się dylemat, czy bardziej warto rozbudowywać własne tereny, tak aby zdążyć je zamknąć przed końcem gry, czy raczej bardziej skupić się na przeszkadzaniu przeciwnikowi? Bardzo przyjemna gra na około 20 minut. Polecam "Carcassonne na sterydach" :)