Boonlake
Boonlake
Boonlake
Boonlake
Polska premiera:
2022
Globalna premiera:
2021
Polscy wydawcy:
Lacerta
Globalni wydawcy:
Capstone Games
Autorzy:
Alexander Pfister
Liczba graczy:
1-4
Czas gry:
80-160 min
Wiek:
14+
Kategorie:
Strategiczne
Mechaniki:
Przydzielanie Robotników
8.3
/10
na podstawie 3 ocen
Ocena gry
4.3
/5
na podstawie 3 ocen
Próg wejścia
Planszowe Podziemie
09 maja 2022, 20:40
8
#Pierwszewrażenia
Dla kogo? Zdecydowanie nie spodoba się osobom poszukującym w grach klimatu, lekkiej rozgrywki itp. Boonlake to mięsiste euro, przy którym jest naprawdę dużo móżdżenia. Pierwsza rozgrywka na 4osoby przy moim wykonywaniu możliwie najbardziej przyspieszających grę akcji trwała ponad 3h(z tłumaczeniem zasad). Nie nada się w związku z powyższym równie jako gra familijna.
O co chodzi? W Boonlake wcielimy się w osadników, chcących odkryć oraz zasiedli regiony sąsiadujące z tytułowym jeziorem Boonlake. W tym celu wsiądziemy na ponad statku, aby eksplorować nowe regiony, zasiedlać je osadnikami, wypadać w nich bydło, a także budować nowe domy i miasta.
W swojej turze gracze będą wybierać jeden z dostępnych 6 kafli akcji oraz wykonywać wskazane na nim czynności. Gra w dużej mierze polega na zatruwaniu kart, które będą dawały nam efekty natychmiastowe, stałe jak również punktować na koniec gry. Innowacyjna mechanika boonlake jest fakt, że każdy kafel akcji podzielony jest na 3 części, a ostatnia z nich wykonać moga z reguły wszyscy gracze.
Odczucia: Bardzo lubię poprzednia grę z krowami od A. Pfistera i od Boonlake oczekiwałem czegoś podobnego. Natomiast jak się okazało gry mimo podobieństw różnią się przede wszystkim ciężarem i pozbawieniem Boonlake resztek jakiegokolwiek klimatu? Czy to źle? Nie. Boonlake jest naprawdę bardzo fajna nieco cięższa gra euro i chętnie w najbliższym czasie do niej wrócę. Mechanika akcji wykonywanych przez wszystkich graczy jest bardzo sprytna, bo nawet w przypadku osób potrzebujących trochę więcej czasu do namysłu, reszta się nie nudzi i może planować lub w wielu przypadkach wykonywać swoje akcje jednocześnie. Gdybym miał wskazać, rzecz która najmniej mi się w boonlake podoba to punktowanie, które mimo jasnego opisania w instrukcji jest...mało satysfakcjonujące. Punkty są wszędzie i zdobywa się ich całkiem sporo, ale grając w żadnym momencie nie miałem poczucie, że coś dobrze zaplanowałem i dzięki temu zdobędę dużo punktów.
Wykonanie: Tu absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Dwuwarstwowe planszetki gracza, drewniane znaczniki w różnych kształtach, elementy z grubego kartonu, bardzo ładna oprawa graficzna i wysoki poziom czytelności - chociaż raz nie rozpoznałem stojącego do mnie bokiem miasta.
Bardzo podobały mi się ilustracje na kartach, ale to właśnie karty są chyba najsłabiej wykonanym elementem gry, bo wydają się mocno podatne na zniszczenia, choć koszulki załatwiają sprawę.
Dla kogo? Zdecydowanie nie spodoba się osobom poszukującym w grach klimatu, lekkiej rozgrywki itp. Boonlake to mięsiste euro, przy którym jest naprawdę dużo móżdżenia. Pierwsza rozgrywka na 4osoby przy moim wykonywaniu możliwie najbardziej przyspieszających grę akcji trwała ponad 3h(z tłumaczeniem zasad). Nie nada się w związku z powyższym równie jako gra familijna.
O co chodzi? W Boonlake wcielimy się w osadników, chcących odkryć oraz zasiedli regiony sąsiadujące z tytułowym jeziorem Boonlake. W tym celu wsiądziemy na ponad statku, aby eksplorować nowe regiony, zasiedlać je osadnikami, wypadać w nich bydło, a także budować nowe domy i miasta.
W swojej turze gracze będą wybierać jeden z dostępnych 6 kafli akcji oraz wykonywać wskazane na nim czynności. Gra w dużej mierze polega na zatruwaniu kart, które będą dawały nam efekty natychmiastowe, stałe jak również punktować na koniec gry. Innowacyjna mechanika boonlake jest fakt, że każdy kafel akcji podzielony jest na 3 części, a ostatnia z nich wykonać moga z reguły wszyscy gracze.
Odczucia: Bardzo lubię poprzednia grę z krowami od A. Pfistera i od Boonlake oczekiwałem czegoś podobnego. Natomiast jak się okazało gry mimo podobieństw różnią się przede wszystkim ciężarem i pozbawieniem Boonlake resztek jakiegokolwiek klimatu? Czy to źle? Nie. Boonlake jest naprawdę bardzo fajna nieco cięższa gra euro i chętnie w najbliższym czasie do niej wrócę. Mechanika akcji wykonywanych przez wszystkich graczy jest bardzo sprytna, bo nawet w przypadku osób potrzebujących trochę więcej czasu do namysłu, reszta się nie nudzi i może planować lub w wielu przypadkach wykonywać swoje akcje jednocześnie. Gdybym miał wskazać, rzecz która najmniej mi się w boonlake podoba to punktowanie, które mimo jasnego opisania w instrukcji jest...mało satysfakcjonujące. Punkty są wszędzie i zdobywa się ich całkiem sporo, ale grając w żadnym momencie nie miałem poczucie, że coś dobrze zaplanowałem i dzięki temu zdobędę dużo punktów.
Wykonanie: Tu absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Dwuwarstwowe planszetki gracza, drewniane znaczniki w różnych kształtach, elementy z grubego kartonu, bardzo ładna oprawa graficzna i wysoki poziom czytelności - chociaż raz nie rozpoznałem stojącego do mnie bokiem miasta.
Bardzo podobały mi się ilustracje na kartach, ale to właśnie karty są chyba najsłabiej wykonanym elementem gry, bo wydają się mocno podatne na zniszczenia, choć koszulki załatwiają sprawę.
Ta opinia była pomocna: