Muszę przyznać że odkryłam te grę dość niedawno i od razu trafiła do naszego top. Ta gra wyrzuciła z naszej kolekcji Dominion. Jest bardzo regrywalna i pomimo tego że mamy dodatki nadal ogrywamy tylko podstawkę. Jedyne co mi się nie podoba to znaczniki życia postaci i ewentualnych popleczników. Zamiast tych malutkich żetoników ran używamy kości k20.

Polecam, gra jest naprawdę dobra.

AEONS END
Dla kogo? Dla fanów gier kooperacyjnych chociaż nie tylko. Myślę, że to jeden z niewielu tytułów, który będąc całkowita kooperacją przemówi również do osób, które ich nie lubią. Mechanicznie dość łatwa i spokojnie można zagrać nawet z Graczami 8+ (testowane).
O co chodzi? W grze wcielamy się w magów, którzy staną na przeciw przerażających kreatur chcących zniszczyć ostatni przyczynek ludzkosci zwany Gravehold. Będziemy rzucać czary zdobywać artefakty, a także korzystali z dających walutę kryształów.
Gra to generalnie deck builder jednak z lekkim twistem. Podczas, gdy w tradycyjnych deckbuilderwch po wykorzystaniu kart tasujemy swoją talię w Aeons End będziemy jedynie ja przewracać i dobierać zgodnie z kolejnością wcześniejszego odrzucania.
Odczucia: Gra jest świetna. Różnorodność kart, przeciwników oraz postaci daje nam duża regryeslnosc i zmusza nas do rozsądnego kupna kart, których to w każdej rozgrywce mamy tylko 9 rodzajów. W grze będziemy ginąć i to często. Rozgrywka jest wymagająca, nie mniej porażki nie denerwują, a raczej motywują do ponownej próby. Natomiast zwycięstwa są bardzo satysfakcjonujące.
Podoba mi się również różnorodność przeciwnikow. Każdy z Nemesis jest zupełnie inny i nie ma w grze jednej dobrej strategii zwycięstwa.
Wykonanie: gra nie wyróżnia się żadnym elementem jednak wszystko jest na wysokim poziomie. Karty, kafelki i planszetki są wykonane na poziomie. Ilustracje oraz grafiki na elementach gry też są ładne i spinają się jako jedną całość. Jedyny zarzut to możliwość szybkiego zniszczenia planszetek, które warto by zalaminować.

Mam wszystko co wyszło w PL.
Zawsze lubiłem gry z variable player powers. Tutaj przygotowanie do gry jest dla mnie grą w grze. Fakt, setup potrafi być długi, ale mnie to bawi. Zabawa z rynkiem kart (random, wybierany, częściowo wybierany), wybór Nemesis, wybór magów (sama rozkmina nad stylem każdego maga, jego przydatnością w danej sytuacji, strategią daje frajdę).
Sama gra jest ultra regrywalna. Daję maksymalną ocenę, bo jeśli miałbym wybrać ze swojej kolekcji jedną grę, w którą grałbym codziennie, a resztę oddać na opał, to zostawił bym właśnie AE (dodatków i innych stand alone z serii też nie oddam, niech lud marznie ;) ).

Bardzo solidny kooperacyjny tytuł deck-buildingowy z ciekawym twistem i elementami tower defense o bardzo wysokim poziomie trudności. Trzeba się nagłówkować i mieć trochę farta, żeby wygrać. Świetny balans poziomu trudności, wygrana jest o włos. Zdecydowanie polecam na 2 osoby.

Jedna z najczęściej polecanych przeze mnie gier kooperacyjnych. Niski próg wejścia (choć wertowanie instrukcji po raz 1 może trochę odstraszyć nowych graczy), jednak łatwo jest zapamiętać wszystkie zasady i wytłumaczyć je innym osobom. Satysfakcjonująca również dla zaawansowanych graczy, bo niełatwo jest wygrać i w zależności od przeciwnika, należy tworzyć nowe strategie.
Moja pełna opinia i opis mechaniki:
https://www.boardandwine.pl/2021/03/18/aeons-end-recenzja/

Wysoki poziom trudno. Dobra gra dla rozkminiaczy. Ja lubię tę satysfakcję, kiedy uda się pokonać Nemesis i uratować miasto. Ciekawe tło fabularne i ładne wykonanie.

Kooperacja, do której wracamy bardzo często, chociaż często dostajemy wycisk. Deck-building bez tasowania, umiejętne zagrywanie i odkładanie kart, przemyślane zakupy w sklepie. Trudni przeciwnicy, zwycięstwo nie jest pewne do ostatniej chwili (pewniejsza porażka). Wszystko fajnie się łączy, świetnie się gra. Chętnie zagram, w każdym gronie :)