Opinie użytkowników

board_games_tales
board_games_tales
Seikatsu to kolejna gra logiczna, która przykuwa uwagę przepięknym wykonaniem. Kolorowa plansza i cudowne żetony sprawiają, że od razu człowiek chce w to zagrać 😉

Zasady

🐦Zadaniem graczy jest zbudowanie pięknego japońskiego ogrodu, do którego zlatuje się kilka gatunków ptaków - charakterystycznych dla tego regionu.

🐦Każdy z graczy na ręce ma zawsze do dyspozycji dwa żetony. Na każdym z nich znajduje się ptak otoczony wieńcem kwiatów w różnym kolorze (będzie to istotne na końcu gry).

🐦Dokładając ten sam gatunek obok drugiego zdobywamy punkty w trakcie rozgrywki.

🐦Np. jeżeli na planszy znajdują się już 3 żetony z wizerunkiem szklarnika japońskiego i dołożymy do tego stada kolejnego szklarnika, zdobywamy wówczas 4 punkty.

🐦W puli znajdują się również żetony z karpiami koi - jest to joker, ale punktuje wyłącznie raz w momencie kiedy dołożymy go do danego stada ptaków.

🐦Brzmi banalnie, ale oprócz punktów za stada, na koniec gry otrzymamy kolejne.

🐦Wspominałem o wieńcach kwiatów, które otaczają ptaki.
Po zapełnieniu ogrodu patrzymy na rzędy ptaków (każdy gracz ma inną perspektywę) , ale podliczamy największą liczbę kolorów kwiatów w danym rzędzie. Np. Żeton z 1 kolor w rzędzie równa się 1 punkt, 2 te same kolory = 3pkt, 3 żetony=6pkt, 4=10pkt itd. )

Podsumowanie

🐦I to jest właśnie kwitesencja tej gry. W trakcie rozgrywki interesuje nas jak największe stado ptaków za które punktujemy natychmiast, ale myślimy już o tym jak dokładać żetony, aby przy końcowym podliczaniu otrzymać duży bonus - uwierzcie mi, że potrafi to wywrócic tor punktacji do góry nogami 😉

🐦Jest to pozycja przede wszystkim dla fanów gier logicznych, łamigłówek i wielbicieli pięknych planszówek.

🐦Idealny tytuł dla chcących w coś na szybko zagrać i nie wgłębiać się w dużą ilość zasad.
11 listopada 2021, 19:22
Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Dla kogo? Dla fanów wzglednie lekkich gier euro w które można szybko rozłożyć. Zagrać godzinkę i złożyć. Zdecydowanie do zagrania z trochę starszymi dzieci powyżej 20 roku życia.
O co chodzi? W grze przenosimy się do XVw. Wraz z wynalezieniem między innymi prasy drukarskiej następuje zakończenie średniowiecza i początek nowych bardziej światłych czasów.
Gracze wcielają się w wynalazców i propagatoróe piśmiennictwa w Europie, a ich zadaniem będzie realizacja zleceń drukarskich. W tym celu będą konstruować maszyny drukarskie, szlifować swoje specjalizacje, a także korzystać z technik barwienia druku.
Gra podzielona jest na 6 rund w których poczynając od licytacji kolejności, będziemy realizować kolejne fazy gry. Naszym głównym celem, będzie pozyskiwanie zleceń oraz zasobów potrzebnych do ich realizacji.
Odczucia: Gra jest bardzo przyjemna. Rozłożenie zajmuje dosłownie moment. Gra jest podzielona w taki sposób, że wystarczy wszystko wyciągnąć i w zasadzie można zacząć grać, co było miłym zaskoczeniem. Gra daje sporo możliwości kombinowania chociaż w mojej ocenie w rozgrywce dwuosobowej czasami brakuje alternatyw w wyborze zleceń, zębatek itd.
Ponad to same zębatki zdają mi się spełniać mniejszą rolę niż tego oczekiwałem, ale możliwe że to kwestia pierwszej partii.
Już w pierwszej partii czuć, że gra jest bardzo regrywalna. Kart zleceń, a także zębatek jest mnostwo. Do tego dochodzą historyczni drukarze, którzy ubarwiają rozgrywkę.
Wykonanie: Plansza jest duża, a w zasadzie nawet zbyt duża w stosunku do umieszczanych na niej elementów. Cała reszta wykonania bardzo mi się spodobała. Karty o niestandardowym rozmiarze są ciekawe mimo, że zawartość jest minimalistyczna. Elementy każdego z graczy są wykonane dobrze i są bardzo pomysłowe. Zębatki są kartonowe ale wchodzą łatwo na "trzpienie" a kręcenie nimi jest satysfakcjonujące na jakimś "atawistycznym" poziomie.
No i cream de la crema, czyli drewniane literki druku są rewelacyjne. Nie tylko świetnie się prezentują ale nawet prowadzają pewnego rodzaju klimat.
11 listopada 2021, 18:08
Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Dla kogo? Dla posiadaczy sporego stołu ponieważ gra wbrew pozorom zajmuje całkiem dużo miejsca. W kwestiach umiejętności graczy to gra w zasadzie dla każdego. Można zagrać nawet z stosunkowo małym dzieckiem rezygnując z kart misji a skupiając się na samych lamach. Do gra przyciąga wizualnie, więc na pewno przypadnie do gustu osobom dla których to ważne.
O co chodzi? W grze wcieliny się w rolników. Uprawiających na swych polach kukurydzę, kakao oraz ziemniaki(albo jak kto woli to steki). Naszym celem będzie pozyskiwanie zasobów oraz karmienie tytułowych lam.
De facto główna mechanika gry jest dobieranie kafelków terenu i podwyższanie bądź poszerzanie naszych włości. Będziemy pozyskiwa lamy karmiąc je według ich preferencji. Pozyskiwan pracowników, którzy będą zapewniać nam bonusy oraz planować i wykonywać misje.
Odczucia: Po paru rozgrywkach powiem, że gra jest zaskakująco angażująca. Gdy grałem dziś wszyscy gracze milczeli i każdy tylko wpatrywał się w stół kombinując, który kafelek wybrać. Poza tym gra jest dość przyjemna. Zasady są banalne do granic możliwości, a budowanie swojego wielopoziomowego poletka całkiem satysfakcjonujące. Tytułowe lamy faktycznie stanowią trzon gry, a ich ustawianie jest jednocześnie najbardziej frustrująca i satysfakcjonująca czynnością w grze.
Wykonanie: Pudełko jest wypełnione po brzegi. Ilość kafelków oraz kart jest naprawdę duża i trzeba się zawsze trochę nagimnastykować, żeby wszystko poukładać. Grafiki oraz ilustracje są powiedział bym dziecięce i idealnie pasują do klimatu gry. Gra jest wykonana naprawdę porządnie. Jedynym minusem co do wykonania jest w mojej ocenie za mała ilość zasobów. Przy grze w 4 osoby odczuwa się brak dosłownie 2 znaczników każdego rodzaju i to irytuje.
11 listopada 2021, 18:07
DanielBrzost
DanielBrzost
- Iwanie Iwanowiczu Iwanow, jak się wam żyje? Zrowiście?
- A zdrowym, zdrowym. Bóg zapłać.
- Co porabiacie?
- Czerwoną Katedrę Carowi Miłościwemu stroimy tu piękną jak sen jaki złoty.
- Długo wam się z tym zejdzie?
- A komu to wiedzieć? Budulec zbieramy kostkami z takiego koła czterech pór roku i nie znasz dnia, ani godziny, kiedy ci los ześle okazję, żeby jakie cegły w ręce wpadły.
- To jak w takiej imperialistycznej grze Catan, co ją za kilka stuleci wynajdą Germanie?
- Tu jest ciekawiej. Leżą kostki na polach takiego rondla. Bierzesz dowolną z nich. I ruszasz ją o tyle pól, ile jest na niej oczek. Gdzie wyląduje, tam bierzesz surowiec, albo ruble i możesz z bonusowego akcji z karty wpływu skorzystać. Im więcej kostek na takim polu, tym więcej budulca zgarniasz.
- Nie brzmi to zbyt dziwnie. Nawet jak na rondel.
- Nie słyszeliście jeszcze najlepszego. Po skończonym ruchu, przerzucasz wszystkie kości z tego pola coś na nim wylądował.
- O, do czarta! Jak kto planował swój kolejny ruch jedną z tych kostek...
- To ma poplanowane. Ale kostkę swojego koloru lub białą można rublami pogadać, a za prestiż da się przerzucić wszystkie kostki z jednego pola. Idzie wyżyć.
- Co jeszcze ciekawego na tej waszej budowie.
- Że jak się wybiera kartę do zbudowania, to bierze się bonus, co go można dodać do jednego koloru kostek i mieć dodatkowy budulec, punkty uznania, albo zebrać surowiec z pola, gdzie inna kość stoi. Sprytne to. Losu i tak nie oszuka, ale człowiekowi pomoże.
- I podoba się wam na budowie?
- Nie narzekam. Car nie pozwala.
- Iwanie Iwanowiczu, a tak od serca, szczerze, to jak wam się Czerwona Katedra widzi?
- Ja lubię, kiedy gra mnie stawia przed zaskakującymi okolicznościami i muszę sobie z nimi poradzić, kombinując jak koń pod górę. Tak jest z tymi kostkami na rondlu. Do swojego ruchu trzeba podejść na trzeźwo i rozważyć, jak wykorzystać to, co los dał.
- A zagralibyście jeszcze raz?
- A z miłą chęcią.
10 listopada 2021, 14:17
DanielBrzost
DanielBrzost
- Rozmawiamy dziś z mistrzem Gutenbergiem o grze planszowej Gutenberg, co opowiada o narodzinach drukarstwa.
Mistrzu, czy w planszówkach też czeka nas rewolucja?
- Panie skrybo szanowny od dobrego euro oczekuję, że przy zbieraniu punktów sławy zapewni mi uczciwą rozrywkę i godne wyzwanie, żebym od gry wstał ukontentowany, czy wygram, czy komu pola ustąpię. I takim też Gutenberga znajduję.
- Jak wam się widzi wykonanie planszówki jako ekspertowi?
- Sam bym lepiej tego warsztatu drukarskiego nie urządził. Plansza jest bardzo dobrze zorganizowana, czytelna, wielce graczom pomocna. Zilustrowana gustownie, powściągliwie, że raduje oko. Człek przy niej z przyjemnością bierze się do uczciwej roboty.
Śliczne puzderka na komponenty utrzymują ład w pudełku. Ruchome zębatki takoż trafiły w me gusta jako konstruktora oraz inwentora. A już drewniane czcionki to istne cacuszka. Wielce jestem kontent z wykonania gry. Dobre to rzemiosło.
- Powiedzcie, czy tak z natury mechaniczna przecie gra może klimatem przekonać do siebie niedzielnych graczy?
- Nie sama szata graficzna zdobi dobrą grę. Winna ona bawiąc uczyć i odpowiednio dać rzeczy sprawiedliwość. W Gutenbergu odnajduję najważniejsze cechy mojego fachu znakomicie odwzorowane. W dobieraniu i składaniu zamówień liczy się tekst w ilości i rodzaju czcionek wyrażony oraz farby, zdobienia, a takoż poziom kunsztu konieczny do ukończenia dzieła. Dobry fachowiec winien stale się doskonalić, tak też dzieje się podczas rozgrywki, gdy musowo jest podnosić swoje kwalifikacje we wszystkich aspektach drukarskiego kunsztu. Montowanie zębatek w warsztacie cieszy mnie jak dziecko i szampańsko się bawię kręcąc nimi. Wreszcie obecność mecenatu podczas gry zacnie oddaje ducha epoki. Bądźmy szczerzy, bez sponsorów z żadnego prospektu profitów nie będzie. Polecam zapoznać się z notkami o sławetnych drukarkach, które sporo zawierają ciekawostek.
- Przejdźmy do sedna. Jak oceniacie rozgrywkę okiem mistrza w materii, której gra dotyka?
- Najsamprzód rzeknę o fazie planowania, w której gracze układają harmonogram pracy w turze. Każden drukarz za przesłoną przydziela kostki do wybranej akcji, a kto więcej ich przypisze do danej czynności, ten ją najprędzej wykona. Nachwalić się nie mogę takiego sposobu zorganizowania przebiegu rozgrywki, albowiem przebiega ona bardzo płynnie.
Gdy już przychodzi co do czego, gra aż sama się prosi, żeby zdrowo sobie poużywać srogo kombinując, jak tu najlepiej użyć dostępnych narzędzi, aby w tej rundzie wyjść na swoje. Taktycznego trza tu pomyślunku.
Sześć tur zdaje się mijać bystro, mimo że w klepsydrze przesypuje się piasku tak na dwie godziny. Najważniejsze, że wszyscy wiedzą, co robią i dobrze się bawią, nie ważne młody czy stary, mistrz czy czeladnik.
- Cóż tedy powiecie tytułem podsumowania?
- Gdyby Gutenberga nie było, musiałbym go samemu wynaleźć. Znajduję go bardzo satysfakcjonującą grą średniej ciężkości, co trafi w gusta wielu i często będzie gościć na stołach.
10 listopada 2021, 13:23
board_games_tales
board_games_tales
Strażnicy Xobos to próba przeniesienia RTS na planszy.

Jak na RTS przystało, w grze mamy do dyspozycji kilka rodzajów budynków które możemy ulepszać. Są to, reaktory, kopalnie zasobów, źródła energii, budynki techniczne i oczywiście strzelające do wrogów strażnice. (każde ulepszeni budynku trwa jedna turę - cała gra to natomiast 15 rund.

Oprócz tego możemy pozyskiwać kafle technologii, które pozwalają rozwijać nam swój klan w indywidualny sposób.

Na planszy porszuamy się za pomocą 4 strażników (czuć tu inspiracje obcymi z filmu "Żołnierze Kosmosu" - 1997 rok), którzy będą zarówno naszymi żołnierzami, jak i budowniczymi.

Najważniejszy mechanizm tej gry to budowanie połączeń między Straznikami - jeżeli znajdują się oni w swoim sąsiedztwie to możemy wzmacniać lidera (wybieramy go w tajemnicy na początku gry). Np.3 innych Strażników przekazuje liderowi swoją siłę lub zdolność leczenia. (na planszy widoczne są strzałki, za pomocą których przekazujemy takie wartości)

To właśnie ten manewr powoduje, że nigdy nie wiemy czy atakujemy najmocniejsza jednostkę rywala, czy może jest to wyłącznie strażnik który ma służyć jako wabik.

Głównym celem gry jest jednak zebranie jak największej liczby kryształów, które zapunktują na koniec gry - w zależności od ilości elektrowni które posiadamy w swojej bazie, które stanowią mnożnik dla zgromadzonych wcześniej zasobów.

Moim zdaniem jest to bardzo niedoceniana gra, która daje bardzo dużo radości z gry. A jeżeli jest się fanem RTS-ów, jest to pozycja obowiązkowa do sprawdzenia 😉

➕ PLUSY
- Zero losowości - wszystko zależy od nas
- Czuć klimat gier RTS
- Różnorodne mapy (wersja dla 2, 3, 4 graczy)
- Każda rozgrywka jest inna

➖ MINUSY
- Wysoki próg wejścia
- Źle napisana instrukcja (polecam obejrzeć zamiast tego tutorial na YT)
- możliwy paraliż decyzyjny w trakcie rozgrywki
- wersja bez figurek wiele traci na klimacie
10 listopada 2021, 11:59