Mam za sobą mnóstwo rozegranych partii, zarówno w 2 jak i 4-5 osobowym gronie i pod tym względem bardzo dobrze się skaluje. Gra jest przesiąknięta klimatem a aplikacja pozwala upłynnić rozgrywkę, bez nadmiernego odrywania się od planszy. Wiadomo że podstawka ma tylko kilka bazowych scenariuszy a dodatki mocno windują cenę, ale moim zdaniem warto zainwestować. Scenariusze są na tyle regrywalne że siadając do nich po dłuższej przerwie można mieć porównywalną frajdę z grania jak za pierwszym razem, zwłaszcza że nie zawsze uda nam się wygrać w 1-2 podejściu. Zgadzam się że wykonanie figurek i użycie podstawek trochę odbiega od obecnych standardów ale nie wpływa to negatywnie na ogólny odbiór gry i rozgrywkę, natomiat można łatwo samemu przykleić podstawki żeby pozbyć się problemu. Dla mnie 10/10 bo zawsze z przyjemnością usiądę do gry.

Dla kogo? Przede wszystkim dla klimaciarzy. Posiadłość to gra w której mechanika jest tylko dodatkiem do fabuły. Próżno tu szukać jakiś skomplikowanych obliczeń, strategi, czy taktyk. Gra jak żadna inna prowadzą nas w klimat Tworczosci
H.P. Lovecrafta
O co chodzi? W grze wcielamy się w jednego z badaczy, których zadaniem jest rozwiązanie zagadki związanej z rozgrywanym scensenariuszem. Mechanicznie chodzimy po mapie odkrywamy różnego rodzaju sekrety i zagadki oraz walczymy z potworami stworzonymi przez Lovecrafta.
Odczucia: Nie mogę odmówić Posiadłości Szaleństwa klimatu i ciekawego rozwinięcia świata przedwiecznych. Jednakże do mnie osobiście gra nie przemawia jakos szczegolnie. Scenariuszy owszem jest mnóstwo, lecz w podstawowej wersji gry jest ich raptem 3, czy 4. Każdy kolejny dodatek jest wartości pełnoprawnej gry planszowej.
Poza tym moim zdaniem scenariusze są jednokrotnego użytku. Owszem, poszczególne rozgrywki w każdy z scenariuszy różnią się od siebie, natomiast jak wynika z moich obserwacji różnice to raczej kosmetyka i w moim odczuciu nie zachęcają do ich powtarzania.
Ponad to śmiem twierdzić, że większość gry odbywa się na aplikacji, wiec elementy umieszczone w pudełku mają marginalny wpływ na całą grę, a my bardziej będziemy się wpatrywać w ekran niż obserwować planszę.
Wykonanie: Elementy planszy są wykonane z kartonu dobrej jakości. Nie mam również obiekcji do kart. Ilustracje na jednym jak i drugim z rodzajów elementów są ładne i pasują do tematu gry.
Natomiast figurki...są koszmarne. Materiał oraz ilość detali figurek jest absolutnie tragiczny. Do tego podstawki, które w założeniu mają za zadanie utrzymywać figurki w pionie z reguły nie pasują do figurek.
Mechanicznie gra jest prosta, ale taka właśnie powinna być. Scenariusze wprost odnoszą się do opowiadań H.P. Lovecrafta, co jednych ucieszy innych niekoniecznie.

Duża solidna gra kooperacyjna o mrocznym klimacie, aplikacja nie jest przeszkodą, a wręcz ułatwia i przyśpiesza rozgrywkę, próg wejścia nie jest dla początkujących i może być lekko przytłaczająca dla nowych graczy.

Gra z klimatem, jak dołączyć do tego jakąś muzykę, to szaleństwo murowane. Gra prześlicznie zrobiona, przemyślana, bardzo dobrze się skaluje. Bardzo dobrze się gra we dwie osoby. Mi osobiście aplikacja w ogóle nie przeszkadzała.

Klimat faktycznie na plus, kolejna gra wykorzystująca aplikację podczas rozgrywki. Mocno przypomina Władcę Pierścieni: Podróże przez Śródziemie. Na pewno do niej wrócę

Świetny tytuł dla fanów Lovecrafta. Klimat w większości scenariuszy świetny i wylewa się z ekranu - bo gra wymaga aplikacji. Jej głównym problemem jest konieczność kupowania dodatków, bo podstawka sama w sobie nie oferuje zbyt wiele (4 scenariusze) - ale dodatki warte zakupu anyway :) Polecam.

Mam już ponad 80 godzin spędzonych przy tej grze i ciągle mi mało. Posiadłość szaleństwa 2 edycja to świetne połączenie gry planszowej z aplikacją. Scenariusze nasycone są Lovecraft'towskim klimatem. Sama rozgrywka jest prosta i nie przekombinowana jeśli chodzi o zasady. Jedyne co mnie w tej grze drażniło to te ohydne, czarne podstawki od figurek potworów. Duże, czarne, zasłaniające większość kafelka na których są bardzo miłe dla oka grafiki. Napisałam drażniło bo od razu wymieniłam je na przezroczyste podstawki co polecam.