Opinie użytkowników

Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Dla kogo? Dla fanów gier euro nieco wyższego kalibru. W grze jest sporo zasad i ewidentnie trzeba sporo pokminić nad każdym ruchem. Zdecydowanie nie nadaje się dla nowych graczy, czy osób które poszukują w grach głębokiego klimatu i fabuły. Co za tym idzie raczej dla graczy dorosłych. W kwestii długości rozgrywki myślę, że założenie 45min. na gracza jest dość realne.
O co chodzi? Gra przenosi nas do XVIw. Pragi, w której gracze jako majętni mieszczanie, będą dbać o rozwój swojego miasta. W tym celu będziemy budować nowe budynki, mury, a także sławny most Karola.
Gra jest mocno rozbudowana mechanicznie, a rozgrywka podzielona jest na 16 rund. Trzonem gry jest wykonywanie jednej z 6 dostępnych akcji. To jaką akcje wybierze gracz zależy od żetonu wybranego z koła żurawia obracającego się co każda turę. W zależności od wybranej akcji gracze mogą ponieść koszt ich wykonywania albo zyskać dodatkowe punkty, które na koniec gry mogą przeważyć o zwycięstwie, bądź przegranej.
Odczucia: Gdy Praga pojawiła się w sprzedaży nie miałem wątpliwości, że muszę ją kupić. Autor gry Vladimir Suchy jest jednym z moich ulubionych twórców, więc miałem co do Pragi bardzo wygórowane wymagania i...nie zawiodłem się! Gra oferuje to co lubię w grach najbardziej tj. bardzo logiczne zasady, ktore gdy poznany nie wymagają powtarzania oraz możliwość tworzenia combosow dzięki dobrze zaplanowanej strategii. Podoba mi się również to, że punkty są w zasadzie wszędzie i nawet gracze, którzy są mniej ograni nie powinni mieć odczucia, że zostają mocno w tyle.
Wykonanie: Moim zdaniem jest rewelacyjne. Wszystkie elementy są wysokiej jakości. Ilustracje i grafiki są czytelne, a całość wizualnie tworzy jednolitą spójną kompozycje.
W pudełku z grą nie uświadczymy żadnej wypraski, lecz nie jest to zaskakujące i ciężko to uznać jako wadę, zwłaszcza że mimo tego łatwo utrzymać porządek i gra stosunkowo szybko się rozkłada - zwłaszcza, gdy robią to wszyscy z graczy.
20 lutego 2022, 21:11
Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Dla kogo? Gra mimo lekkiego tematu tak zupełnie lekka nie jest i myślę, że siadanie z młodzieżą poniżej 12roku życia nie ma sensu. Gra zdecydowanie przypadnie do gustu fanom układanek z tekstem, w któryvh naprawdę sporo trzeba pokombinować. Osoby zainteresowane tym tytułem muszą się również wyposażyć w naprawdę duży stół - zwłaszcza, gdy będą grać z dodatkiem.

O co chodzi? Przez wieki krazyly legendy o mitycznej wyspie pełnej fantastycznych kotów, a gdy już udało się ją zlokalizować okazało się, że grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Podły kapitan Wesz w ciągu 5 dniu dotrze na wyspę kotów, aby zrównać ją z ziemią! My jako gracze będziemy musieli w tym czasie ocelić jak najwięcej kotów.
Każdy z graczy wcieli się w kapitana statku. Trzonem gry jest układanie na pokładzie kotów w pięciu kolorach, zbierać ich w rodziny, a puste pola zapełniać będziemy skarbami skarbami! W tym celu będziemy musieli zarządzać nie tylko miejscem na pokładzie, ale również rybami, bez których nie uda nam się zwabić kotów.

Odczucia: Należę do osób, które lubią układanki, więc wyspa kotów przypadła mi do gustu. Kombinowanie, jak gdzie i które z kotów układać na pokładzie przyjemnie aktywuje szare komórki. Gra nie sili się na coś czym nie jest. Próżno tu szukać plastikowych elementów, co mi osobiście odpowiada. Jedyną rzeczą jaką wzbudza moja lekka obiekcje jest cena, która w SCD jest moim zdaniem nie adekwatna do zawartości. Nie mniej jeżeli złapiemy grę z dodatkiem to ciężko znaleźć grę tego typu aż na 6 graczy.
Odnośnie dodatku wprowadza on jedynie (albo aż) elemenety dla dodatkowych 2 graczy. Wiec mechanicznie nic się nie zmienia.

Wykonanie: Jak wspomnialem w grze nie ma żadnych plastikowych elementów. Znaczniki kotów i znacznik rund są drewniane, a pozostała zawartość z grubego kartonu. W grze jest mnóstwo kart, ale jak się okazuje grając w 6 osób okazuje się, że schodzą dokładnie co do jednej. Graficznie gra jest śliczna i naprawdę przyjemnie się z nią obcuje.
12 lutego 2022, 23:20
BrodatyBoardgames
BrodatyBoardgames
Bohaterowie rafy jednoczmy się. Pora wyłonić jednego czempiona, który zawalczy z bestiami i obroni tą magiczną krainę.

Wpierw jednak musimy przetrwać falę komponentów, która zaleje nasz stół. Rozłożona gra zajmuje tyle miejsca, że po prostu nie wiem gdzie to wszystko zmieścić. Wiem, że w domu nie będę w stanie w nią zagrać.

Po tym każdy z nas wybierze swojego bohatera. Herosów jest 4 a każdy posiada inne zdolności, statystki oraz swoją unikatową historię. Lubię to, że są tak bardzo zróżnicowani.

W trakcie gry będziemy rozwijać umiejętności naszego bohatera, zdobywać nowe kości oraz próbowali wygrać różne wyzwanie. Wszystko po to by pokonać monstra, a także zdobyć jak najwięcej punktów na koniec gry.

Instrukcja krok po kroku wprowadza nas do gry. Zawiera fajne wstawki komiksowe. Graficznie wszystko jest utrzymane w takich niebieskich barwach i czuć ten wyspiarski klimat.

W grze będziemy odwiedzać różne wyspy i wykonywać akcje z dostępnych pól. Każda wyspa jest unikatowa i zapewnia zupełnie inne możliwości. To tutaj będziemy głównie walczyć z innymi graczami o najbardziej dogodne pola.

Jeżeli skończmy na polu wyspy będziemy mogli spróbować zrobić wyzwanie. Do tego przydadzą się nasze kości. Jeżeli uda nam się wyrzucić wymagane rezultaty będziemy podnosić nasze statyki oraz zdobywać punkty zwycięstwa.

W grze nie tylko będziemy zyskiwać nowe kości, ale także rozwijać te, które mamy. Każda kość może być rozwinięta jedną z dwóch ścieżek.

Walka z potworami, praktycznie wygląda dokładnie tak samo jak wszystkie inne wyzwania i niestety nie jest emocjonująca. Po walce musimy też zostawić kości, którymi rzucaliśmy więc potrafi nas to nieźle cofnąć w rozgrywce. Wiadomo, że punktujemy za to, ale nie daje nam praktycznie żadnej satysfakcji.

Popłynęliśmy z falą i dotarliśmy do posumowania.

Tidal Blades to przede wszystkim gra worker placement, w której będziemy optymalizować nasze ruchy. Uwielbiam zastosowany tutaj rozwój postaci oraz naszych kości. Czuje się jakbym za każdym razem był mocniejszy. Dzięki różnym bohaterom oraz strategią gra jest bardzo regrywalna. Jednak ten przymus walki z potworami i zabieranie kości nie zachęca mnie do powrotu. Wolę przyjąć te konsekwencje na klatę i robić coś innego. Liczę, że z kolejną rozgrywką moje odczucia się zmienią i popłynę z falą a nie rozbije się na moim skuterku wodnym pod ostrzami jakiegoś wielkiego kraba, który ukradnie mi kości.
11 lutego 2022, 09:48