Opinie użytkowników

HKG Gildia
HKG Gildia
W 2020 roku mieszkańcy Ziemi opuścili rodzinną planetę, aby wyruszyć w pustkę kosmosu na podbój nowych planet. Niestety, z powodu braku surowców, dalsza podróż nie była możliwa. Aby znaleźć niezbędny do lotu karbon lub paliwo, skierowali się na najbliższą gwiazdę, lecz szczęście nie zawsze dopisuje.

Catan: Gwiezdni Osadnicy bazuje na klasycznej grze Catan autorstwa Klausa Teubera. Tym razem niemiecki projektant gier zabiera nas w kosmos na poszukiwanie zasobów niezbędnych do dalszej ekspansji. Na pierwszy rzut oka gra wydaje się ogromna. Duże, grube pudło, lecz dość lekkie ze względu na mnogość znajdującego się wewnątrz plastiku. Na pewno cieszy fakt posiadania częściowo mobilnej wypraski zapewniającej gotowe tacki podczas gry. Największą popularnością w grze cieszą się duże „statki-matki”, które odpowiadają za ruch rakiet po planszy, ale o tym za chwilę. Oprócz plastikowych elementów i kart, w pudle znajduje się duża, złożona z sześciu puzzli plansza z pustymi otworami na układy planetarne. Gracze w losowy sposób umieszczają układy w otworach i mogą zdecydować, czy grają z widocznymi już planetami, czy dopiero odkrywają je po dotarciu swoją rakietą.

Planety w Catanie są bardzo ważne, gdyż odpowiadają za surowce, jakie można zebrać po wybudowaniu przy nich swojej kolonii lub portu kosmicznego. Na początku tury, w fazie zysku, gracz rzuca dwiema kośćmi i sprawdza, które planety produkują surowce. Pozyskanymi zasobami można handlować w drugiej fazie tury gracza. W tej fazie można również budować nowe rakiety, porty kosmiczne, a także dodatkowe moduły do „statku-matki”. Po handlu i budowie następuje faza lotu i tutaj wchodzi do gry duża plastikowa rakieta.

„Statek-matka” jest przez część społeczności graczy uważany za zbędny gadżet, przez który gra jest droższa. Dla innych jest to po prostu tandeta, jednak przy grze z dziećmi gadżet bardzo przykuwa wzrok, a i niejeden dorosły gracz będzie miał na celu dodać jak najwięcej nowych modułów do statku. Ale wróćmy do lotu. Wewnątrz rakiety znajduje się pięć plastikowych kuleczek: dwie żółte, czerwona, niebieska i czarna. Po postawieniu rakiety w pionie, przy dyszy silnika pojawiają się kulki decydujące o ilości punktów lotu. Jest to zazwyczaj suma dwóch kulek, chyba że pojawiła się czarna kulka, wtedy gracz musi rozpatrzyć spotkanie. Każdy posiadany przez gracza pojazd porusza się o taką samą liczbę oczek.

Odnośnie rakiety najbardziej jednak cieszy możliwość rozbudowy o moduły silnika pozwalające lecieć dalej, ładownie wymagane do sterraformowania lodowych planet, a także działka do walki z kosmicznymi piratami. Ostatecznie i tak wygrywa osoba, która zbierze określoną liczbę punktów.

Catan: Gwiezdni Osadnicy jest lekką pozycją, doskonałą alternatywą zwykłego Catana, dla tych, którzy wolą przestrzeń kosmiczną. Trudność może sprawić przebrnięcie przez instrukcję, ale samo tłumaczenie zasad krok po kroku sprawia, że gra doskonale sprawdza się w gronie rodzinnym i przy młodszych dzieciach.
16 sierpnia 2021, 10:32
Krashgul
Krashgul
Po mniej więcej 30 partiach mogę powiedzieć, że jest to bardzo dobra gra area control z figurkami. Każdy z 4 celów jest tak samo istotny, ale początkujący gracze mogą myśleć, że zabicie 3 potworów jest zbyt proste. Gra jest naładowana klimatem. Już same cele gry są klimatyczne (brak zdobywania PZ co w grze z figurkami zabija klimat).
Gra też ma kilka wad dla tego nie mogę jej dać 10/10.
Pierwszą wadą jest instrukcja. W mojej grypie przez paręnaście parit grało się z jakąś mikro zasadą źle. Po czym poznało się innych ogranych ludzi i nawzajem uczyło się kolejnych mikro zasad.
Drugą wadą jest czytelność gry. Jeśli nie mamy dodatku budynki to zasada ufortyfikowania może zginać w grze, bo albo się o niej zapomni albo się będzie spierać, który hoplita jest ufortyfikowany, a który nie. Natomiast posiadając budynki plansza robi się szara. Szare posągi, szare ołtarze, szare miasta i szare potwory. Ufortyfikowanie staje się proste, ale świątynie zaczynają ginąć w tej tonie szarego plastiku. Z kolei posągi bogów dla początkujących graczy są często pytaniem: "który to?", bo na karcie pomocy mają rożne kolory. Na koniec dochodzą jeszcze szare potwory, które są duże. Razem to zaczyna tworzyć szare plamy na planszy. Rozwiązanie jest proste. Wystarczy pomalować miasta na jeden kolor (np. piaskowy), świątynie na np. (biały), potworą nadać kolory, a posągom dodać odpowiedni akcent kolorystyczny. Tylko to wymaga już dodatkowego wkładu własnego.
Gra zawiera wiele dodatków. Każdy z nich jest dobry, ale mógł by być niesamowity, gdy nie instrukcja. W dużym dodatku Kronos albo Dark Age mamy np. dużo modułów. Najczęściej pozwalających łączyć się nawzajem, ale trzeba przy tym się zastanowić jak je wprowadzać, bo każdy może mieć parę mikro zasad np. Orychalki, trochę mikro zasad jak Posejdon czy mnóstwo mikro zasad jak np. Hades. Bym zapomniał dodatki cierpią na brak pomocy graczy. Co prawda po jednej sztuce jest, ale dla jednego gracza i brak jakieś od mikro zasad.
Ogólnie grę wraz z dodatkami polecam i w swojej kategorii czyli dudes on map stawiam ją na pierwszym miejscu. Grę kieruję dla graczy, którzy cenią strategię nad elementami losowymi. Grę też polecam grupą w których np. jeden gracz nie lubi tego typu gier, bo on w tej grze może znaleźć swoją niszę. Podczas gdy inni będą raczej bawić się w area control on będzie mógł bardziej skupić się na ubijaniu potworów.
15 sierpnia 2021, 17:17