BrodatyBoardgames

Grzegorz Roz • Poznań • w serwisie od: 17-07-2021 r.
Napisz wiadomość
O mnie:
Gram w planszówki, robię zdjęcia i recenzuje gry a to wszystko z potężną dawką dobrego humoru. Brodaty z GramywPlanszówki.pl i SzlagRPG

Link do mojego bloga na Facebooku:
https://m.facebook.com/brodatyboardgames/

Link do mojego Instagrama:
https://www.instagram.com/brodatyboardgames/

Statystyki:

86
ocenionych gier
35
napisanych opinii
52
polubień opinii
77
gier na półkach

Oceny Użytkownika (86)

Azul Ogród Królowej

W grze będziemy budować ogród dla naszej królowej. W naszej turze będziemy mogli dobrać elementy ogrodu, położyć jeden z nich lub spasować.

Przy doborze płytek wybieramy czy chcemy zabrać kolor czy wzór. Jeżeli wybierzemy wzór to bierzemy wszystkie elementy z tym wzorem, ale muszą być one w różnym kolorze. Przy wyborze koloru muszą być one o różnym wzorze.

By dołożyć je do naszego ogrodu musimy zapłacić koszt w zależności tego ile dany kafelek jest warty punktów.

Zebrane elementy trafią do naszego magazynu. Ma on tylko 12 miejsc na hexy i 2 miejsca na płytki ogrodu

Gra toczy się przez 4 rundy a w każdej z nich będziemy punktować symbole i/lub kolory podane na kole punktacji. Na końcu gry będziemy punktować za zestawy kolorów i kształtów.

Wygląd

Gra podoba mi się kolorystycznie jednak kolory są trochę zbyt podobne do siebie. Wieża do, której wrzucamy hexy mogłaby być mniejsza bo trochę ciężko wyjąć ją z pudełka i nie lubię dźwięku jak nasze kafelki tam wpadają. Ubogi tor punktacji co 5 wartości sprawia, że często się można pomylić.

Rozgrywka

Ogród królowej to taka zagadka logiczna, w której moje szare komórki musiały cały czas pracować i po prostu z każdą kolejną rozgrywkę mam ochotę optymalizować ruchy i poprawiać moje wyniki. Ten Calico Azul sprawia, że układanie płytek w zamkniętej przestrzeni jest bardzo ważne. Oczywiście możemy trochę rozszerzyć nasz ogród, ale kołderka i tak jest króciutka.

Jokery

Jeżeli obudujemy jakiś element ogrodu możemy dostać nagrodę w postaci jokerów. Będą one służy za każdy kolor lub symbol.

Podsumowanie

Nareszcie Azul, w którego mam ochotę zagrać. Nie tylko podoba mi się on graficznie, ale też samo układanie płytek jest ciekawsze i bardziej wymagające. Rozgrywka jest bardzo przyjemna, a planowanie kilka ruchów w przód sprawia mi radość gdy widzę, jak mój plan się udał. Gdybym miał ocenić Azulowatość tej gry to dałbym ocenę 10/10. Jednak samo wykonanie tej gry i te podobne kolory sprawiają, że finalna ocena jest odrobinę niższa. Azul dostaje ode mnie motylka, kwiatek oraz drzewo. Co wy sądzicie o tym Azulu? Czy nadal to ta sama przyjemna rodzinna gra?
25 listopada 2021, 17:45
Wild Space

Wygląd

Podoba mi się ten kanciasto borderlandsowy styl graficzny gry a jeden z robotów dosłownie wygląda jak Claptrap. Jedynym minusem jest żeton awansu naszego kapitana, który jest okrągły i za duży by go położyć na jego torze rozwoju.

Rozgrywka

W grze będziemy odwiedzać nowe planety, zbierać komplety kosmicznych zwierzaków, używać naszych robotów oraz robić combo z kart.

Nasze statki zapewnią nam możliwość lądowania na jednym z dwóch sektorów planety i wykonania pewnej akcji. Jak już statek tam wyląduje to już nigdy do nas nie wróci. Możemy go jedynie przesunąć w głąb planety i dokładniej ją eksplorować. Z reguły wszystkie akcje sprowadzają się do zagrania karty z ręki lub dobrania nowych kart.

W Wild Space mamy do dyspozycji 5 statków a to oznacza, że będziemy w stanie wykonać tylko 10 akcji przez całą grę. Wprowadza to pewne ograniczenie i nasza kosmiczna kołderka kurczy się z rundy na rundę.

Gdy będziemy zagrywać kartę z ręki będziemy dodawać nowych członków do naszej załogi. Gdy zbierzemy odpowiednią ilość załogantów odblokuje nam to możliwość udania się na inne planety. Członkowie załogi z orderem zapewnią awans naszemu kapitanowi. Pozwoli nam to wykonać kilka akcji a nawet dostać dodatkowe punkty.

Punktacja

W Wild Space mamy 6 różnych rodzajów zwierzaków. Ośmiornice, Niedźwiedzie, Jaszczurki, Małpy, Sowy(które wyglądają jak baby yoda) oraz Nosorożce.

Każde 3 takie same zwierzaki zapewniają 5 punktów a każdy dodatkowy kolejne 5 punktów. Posiadanie kompletu 6 zwierzaków zapewni nam aż 15 punktów. Dodatkowe punktujemy za misję emisariuszy i zebrane roboty.

Plusy
Robienie combo z kart i jak najbardziej optymalne zagrania.
Szybka rozgrywka
Proste zasady
Oprawa graficzna
Rozgrywka do 5 graczy
Regrywalność

Minusy
Losowość
Brak negatywnej interakcji

Podsumowanie

Nie gonił nas żaden obcy, nie było kosmicznych bitew, ale bawiliśmy się wyśmienicie. Wild Space jest to taki przyjemny filerek, który idealnie się nada na przerwę pomiędzy cięższymi tytułami. Uwaga bo strasznie wciąga i często bywało tak, że graliśmy kilka partii pod rząd by zobaczyć jaki wynik możemy wykręcić. Ode mnie dostaje brodaty order kosmiczny.
19 listopada 2021, 17:12
Clash of Cultures

📜Instrukcja jest dobrze napisana i nie bójmy się tych 30 paru stron bo w większości są to szczegółowe opisy każdej akcji oraz liczne przykłady. Każdy z nas otrzymuje też plansze pomocy gracza, które zawiera wszystkie potrzebne informacje do prowadzenie rozgrywki.

🐎W środku pudła dostajemy ogromną masę różnych komponentów. Jednostki, budynki, cuda wszystko wygląda super. No oprócz zagiętych włóczni konnicy, ale możemy na to przymknąć oko.

⚔️W grze mamy do wyboru 15 cywilizacji a każda z nich posiada swoją osobną planszę rozwinięcia technologii oraz trzech różnych liderów z innymi zdolnościami. Dzięki temu każdy z nas grał zupełnie inaczej i stosował różne strategie.

📜Torów rozwoju jest kilka i każdy z nich tyczy się danej kategorii. Praktycznie każdy rozwój mocno zmieniał naszą możliwość wykonywania akcji i prowadził do powstawania synergii pomiędzy niektórymi zagraniami.

🔥Karty wydarzeń dostępne w grze potrafią nieźle namieszać nam i przeciwnikom i wprowadzają taką nutkę ryzyka. Okazało się że warto myć ręce bo brak higieny u jednego gracza powodował spadek nieszczęścia wśród jego mieszkańców.

🗺️Modularna plansza jest strzałem w dziesiątkę. Każdy z nas zaczyna na brzegach planszy z jedną odkrytą płytką terenu. Reszta terenów jest zakryta i to od nas zależy czy będziemy je odkrywać. Każde poruszenie się na niezbadany ląd powodowało ekscytacje i wyczekiwane czy pojawią się upragnione pola.

🗿Pod koniec każdego wieku następuje podsumowaniem w którym będziemy realizować cele i dostawać nowe. Każdy cel składa się z dwóch warunków a my wybieramy, który chcemy wypełnić. Odnoszą się one do akcji militarnych, posiadanie konkretnych budynków lub surowców. Nadaje to grze różnorodność w podejmowaniu decyzji.

🏛️Cudy świata nie dość, że dają sporą ilość punktów na koniec gry to jeszcze zapewniają nam specjalne unikatowe zdolności.

🏹Walka jest łatwa i przyjemna. Losowość wcale graczom nie przeszkadza bo dzięki możliwości zagrywania kart akcji możemy wpływać na jej rezultat.

Chciałbym napisać, że nie ma żadnych bo moim zdaniem gra jest wyśmienita, ale niestety są.

Czas rozgrywki
⌛Nasza pierwsza czteroosobowa rozgrywka z tłumaczeniem zasad zajęła nam 6 godzin. Jest to dość długo, ale mimo tego bawiliśmy się tak dobrze, że nikt na to nie zwracał uwagi. Jednak może to spowodować, że tytuł będzie trochę rzadziej lądował na naszych stołach. Sądzę, że ponowna rozgrywka zajęła by nam tak o połowę krócej bo już każdy z nas by wiedział jak grać.

Podsumowanie

Wszystko w tej grze jest wielkie i moim zdaniem gra zasługuje na tytuł monumentalnej gry roku. Może cały czas utknęliśmy w klasycznej erze i nie napotkamy tu Rzymian wyskakujących z czołgów, ale to co otrzymałem całkowicie spełniło moje oczekiwania. Na razie Clash of Cultures zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie i mogę stwierdzić, że jest to kawał bardzo dobrej gry cywilizacyjnej.
15 listopada 2021, 22:40
MikroMakro Na Tropie Zbrodni

Otrzymujemy detektywistyczną grę, w której wykorzystamy naszą spostrzegawczość by znaleźć winnych różnych zbrodni. Lupa w dłoń, lizak w usta i go go inspektorzy.

Wygląd

Mapa jest przeogromna i zawiera mnóstwo detali. Wszystkie miejsca na niej są bardzo spójne i tworzą miasto tętniące życiem i zbrodnią. W sumie trochę nie rozumiem czemu część osób jest przedstawiona jak ludzie, część jak zwierzęta, a część jak simpsonowie jednak w tym gąszczu tego wszystkiego wygląda to po prostu dobrze.

Rozgrywka

W grze mamy do rozwiązania 16 przestępstw a my jako dzielni detektywi będziemy próbowali znaleźć winnych. W sumie to w zależności od tego w jak licznej grupie gramy to jedna osoba będzie zawsze tym sprawdzającym czy dobrze zgadliśmy kolejne wskazówki. Reszta natomiast będzie prowadzić śledztwo. Tylko nie kładźmy się na mapie bo możemy zasłonić sobą ważne elementy śledztwa i później przez 15 minut możemy szukać rozwiązania a było ono cały czas pod naszą rękę. Nie to żeby nam taka sytuacja się zdarzyła tylko kolega kolegi coś takiego mówił.

Każda sprawa posiada swój poziom trudności od 1 do 5 oraz swój zestaw kart. Gdy zabieramy się za dany scenariusz znajdujemy odpowiednie miejsce zbrodni i cofamy się krok kroku co działo się z daną osobę szukając winnych po drodze. Niektóre sprawy są proste a niektóre będą od nas wymagały wytężenia wzroku i poszukiwania kilku miejsc na raz. Przydałaby się wtedy jakieś znaczniki by zaznaczyć te miejsca, które już odwiedziliśmy.

Zadania są bardzo różnorodne i urozmaicone. W jednych możemy szukać skradzionego kapelusza a w drugich będziemy szukać zleceniodawcy morderstwa poruszającego się samochodem po mapie. Czasami niektóre sprawy potrafią nas nieźle zaskoczyć i zadziwić rozwiązaniem. Mapa została wykorzystana w 100% i bardzo to mi się to podoba. Co chwilę znajdujemy też inne interesujące miejsca i jesteśmy mega ciekawi kiedy natrafimy na nie w przyszłych śledztwach.

Podoba mi się też to, że czasami podczas rozwiązania sprawy ktoś zmienił ubranie, albo stoi odwrócony do nas plecami i musimy się nieźle nagłowić z utwierdzeniem czy to na pewno jest ta osoba.

Regrywalność

Całą grę możemy skończyć na jednym kilkugodzinnym posiedzeniu. Wiem że część nowych spraw została dodana na stronie wydawcy oraz zostały zapowiedziane różne dodatki. Jednak ja nie jestem fanem takich gier gdzie raz przejdę i będzie się ona kurzyć na półce. Później to jedynie można ją sprzedać lub pożyczyć znajomym. Niestety nie jest to regrywalna gra.

Podsumowanie

Cytując sławnego polskiego porucznika: “Każdy mężczyzna lubi słodycze, ale tylko prawdziwi mają odwagę się do tego przyznać.” Właśnie MikroMakro było dla mnie taką słodyczą i powiewem świeżości na rynku gier planszowych. Nie szukaliśmy tutaj Pana na literę W na jednej stronie, a kliku osób i ich niecnych postępków na ogromnej po brzegi wypełnionej mapie. Bawiliśmy się świetnie i MikroMakro sprawiło nam ogromną frajdę.
12 listopada 2021, 18:05
Lama Land

Niedawno wróciłem z parku niedźwiedzi. Otwieram drzwi do domu i aż nie mogę uwierzyć: a tam lama w moim salonie.

Od 2 do 4 hodowców lam będzie rywalizować o tytuł najbardziej „lamerskiego” w tej grze. Pora by udać się do la lama land.

Wygląd

Grafika jest ładna i przejrzysta. Bardzo podoba mi się kolorowe pudełko i płytki terenu dostępne w grze.

Rozgrywka

W grze istnieje 5 różnych rodzajów terenu, z których co rundę dokładamy jeden do naszego pastwiska. Płytkę terenu możemy dołożyć na pierwszym poziomie naszego pastwiska i położyć nasz znacznik na karcie zadania lub dołożyć na wyższy poziom. Wypełnianie zadań będzie się wiązało z odpowiednim ułożeniem lam lub posiadaniem konkretnego ich rodzaju.

Jeżeli zakryjemy płytką terenu symbol jedzenia pobieramy surowce, które pozwolą nam zaprosić nowe lamy. Spieszmy się je kupować bo szybciej kupione zapewniają nam więcej punktów na koniec gry. Jeżeli zakryjemy symbol domu będziemy mogli pozyskać nowych mieszkańców, którzy zapewnią nam możliwość zamiany surowców lub pozyskania monet. 2 monety możemy wymienić na dowolny surowiec.

Podsumowanie

Lama Land okazała się świetną rodzinną grą w której zarówno dzieci i dorośli będą się dobrze bawić. Może ta gra jest prosta i nieskomplikowana, ale dzięki różnym celom do wyboru na początku gry jest bardzo regrywalna. Lama Land dobrze skaluje i gra się dobrze w minimalnym i maksymalnym składzie. Zawsze też kiedy grałem bawiłem się wyśmienicie i każde dołożenie lamy wywoływało uśmiech na twarzach moich współgraczy.

W jakiej grze możecie powiedzieć przeciwnikowi w twarz, że zlamił a on się zacznie śmiać z tobą i jeszcze się nie obrazi? Mam ochotę na więcej Lam i jeżeli ktoś zaproponuje grę to nie odmówię. Lama wypasana na stole a została w moim serduszku i może kiedyś trafi do kolekcji.
29 października 2021, 17:31
Khora Rozkwit Imperium
Cywilizacyjny euro pasjans bez mapy o tym by nasze polis stało się najlepsze w całej Grecji. Dostajemy ekonomiczną grę z różnymi frakcjami, kośćmi, kartami i świetnymi planszami gracza.
Gra rozgrywa się na przestrzeni 9 rund i w każdej rundzie odsłaniamy jedno wydarzenie. Z reguły zwiększają lub obniżają siłę militarną graczy. Chciałbym by karty wydarzeń były bardziej urozmaicone i wprowadzały większy chaos w grze.

W grze występuje 7 akcji, które posiadają cyfry od 0 do 6. W każdej rundzie rzucamy 2 kośćmi wybieramy, które dwie akcje chcemy wykonać i przyporządkowuje je do kości. By zagrać daną akcję na kości musi być rezultat równy lub wyższy. Osoby nie lubiące losowości mogą być niezadowolone. Jednak gra wyciąga pomocną dłoń do nas i możemy zmniejszyć poziom naszych mieszkańców w mieście i zmienić wynik na kości o 1 poziom za każdego mieszkańca. Jednak by pozyskać nowych mieszkańców to musimy ich zdobyć wybierając specjalną akcję z kafelków. Przy naprawdę bardzo złych rzutach musimy się nieźle natrudzić by wykonać upragnione akcje.

Akcje pozwalają nam zdobyć żeton filozofii, zdobyć nowych mieszkańców i dobrać nową kartę polityki, zdobywać punkty zwycięstwa za poziom kultury w mieście, dokonywać handlu i zyskać drachmy, udawać się na wyprawy wojenny, zagrać kartę polityki z ręki i rozwijać naszą nację.

Chciałbym by karty polityki dostępne w grze miały większe zróżnicowanie i wpływ na rozgrywkę.
Gra wygląda bardzo ładnie a sama okładka od pudełka przyciąga uwagę. Każda plansza gracza posiada też wszystkie potrzebne informacji o przebiegu rundy i o akcjach jakie możemy wykonać. Uwielbiam takie rozwiązania. Dzięki temu moim zdaniem gra jest przejrzysta, prosta i intuicyjna. Już po pierwszej rundzie załapiemy o co chodzi.
Mamy do wyboru 7 frakcji - każda różna, posiadająca inne zdolności i inne warunki zwycięstwa.

Brak negatywnej interakcji. Ta gra się o to aż prosi

Regrywalność
Głównie przez całą grę zbieramy żetony chwały. Są one nam potrzebne do odblokowywanie innych akcji, do zagrywania kart polityki oraz te z laurem punktują nam koniec gry. Dlatego przez całą grę opłaca nam się iść w jedną strategię i pozyskiwać ich najwięcej bo jest to najbardziej opłacalne.

Podsumowanie
Khora rozkwitła na stole i zachwyciła prostymi zasadami, dynamiczną rozgrywką i pięknym wykonaniem. Pomimo moich narzekań gra się w nią naprawdę dobrze. Moim zdaniem jest to bardzo dobra gra planszowa dla początkujących graczy. Gdyby tak dodać nowe urozmaicone karty wydarzeń i odrobinę negatywnej interakcji mielibyśmy hit. Tak to Khora dostaje ode mnie 7,5/10. Khora spoczęła na laurach a mogłaby osiągnąć o wiele więcej.
25 października 2021, 18:57
Gutenberg

Piękna i prosta gra o budowaniu naszej drukarni. Zdecydowanie jest to gra marzeń dla każdego drukarza.

Wygląd

Plansza główna jest fenomenalna i bardzo przejrzysta. Każdy etap realizacji planów jest przedstawiony od góry do dołu.
🗜️
Za naszymi parawanami są zamieszczone wszystkie symbole dostępne w grze, ale są one na tyle intuicyjne że już po chwili będziemy wiedzieć co każdy robi.
🗜️
Czcionki dostępne w grze są świetne i aż by chciało się je zamoczyć w tuszu i porobić wzory na papierze.

Rozgrywka

Gra trwa 6 rund a każda runda dzieli się na 5 etapów. Instrukcja czytelnie kroku po kroku przeprowadza nas przez każdy etap.
🗜️
W grze będzie licytowali się o pierwszeństwo wykonania danych akcji. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie bo wprowadza to pewną nutkę ryzyka i dylemat co warto wybrać.
🗜️
W Gutenbergu będziemy realizowali różne zamówienia oraz rozwijali naszą drukarnię. Każde zamówienie składa się z wymaganych czcionek i z możliwości uszlachetnienie druku. Jeżeli uszlachetniamy nasz kontrakt to dostaniemy dodatkowe nagrody.

Regrywalność

Teoretycznie w grze robimy cały czas to samo przechodząc przez różne etapy rundy. Jednak jest to na tyle przyjemne, że nigdy się nie nudzimy.

Podsumowanie

Uważam, że przy tej grze będą się bawili zarówno początkujący i zaawansowani drukarze. Chociaż ci drudzy mogą trochę pomarudzić, że drukowali już wystarczająco dużo na studiach i teraz wolą coś bardziej wymagającego. Zaimplementowana mechanika obstawiania akcji bardzo mi się podoba bo gdyby tego nie było to pewnie nie odczułbym tego wściekłego spojrzenia innych graczy jak zabrałem ich upragnioną kartę. Podczas gry czujemy, że cały czas się rozwijamy i to tylko od nas zależy jak bardzo. Parafrazując naszych zachodnich sąsiadów sądzę, że ta gra planszowa jest guten w berg. Z chęcią zagram znowu.
25 października 2021, 17:42
Rising Sun

Wizualnie gra jest przepiękna. Mapa, ilustracje, figurki, karty wszystko świadczy o tym że podczas rozgrywki przenieśliśmy się do kraju kwitnącej wiśni.

Sama rozgrywka jest prosta i intuicyjna. Instrukcja jest dobrze napisana i wprowadza nas w meandry gry.

Każda pora roku jest podzielona na fazy, które przebiegają tak samo. Pozwoli nam się to dokładnie przygotować na nasze działania.

Uwielbiam to, że samo przygotowanie do bitwy jest bardzo ważne i tutaj podejmujemy decyzję, które wpłyną na przyszłe konflikty. Rozkazujemy naszym wojskom, usprawniamy klan, budujemy twierdzę, szkolimy nowych wojowników, przywołujemy monstra oraz pobieramy żniwa z prowincji, które kontrolujemy.

Walka

Moim zdaniem Rising Sun w tym momencie najbardziej świeci spośród wszystkich gier area control. Mamy kilka akcji do wyboru i kto obstawi najwięcej pieniędzy na daną czynność to ją wykonuje. Samo odsłanianie i zaskoczenie na twarzach przeciwników jakie opcje się wybrało jest bezcenne.

Regrywalność:

Każdy klan jest inny i posiada swoje własne zdolności a dodatkowe karty ulepszeń pozwalają jeszcze bardziej urozmaicić rozgrywkę. Przed grą wybieramy 1 z 3 zestawów umiejętności, które dołożymy do gry na każdą porę roku daje to masę różnych kombinacji. Punkty zwycięstwa możemy zdobywać z różnych akcji i czynności a każda strategia może się okazać dobra. Moim zdaniem warto tutaj eksperymentować.

Jest to gra od 3 do 5 graczy i niestety nie mogę grać to z żoną, a to szkoda. Jeżeli chcesz zagrać na dwóch wybierz Blood Rage.

Podsumowanie

Rising sun to jest to czego szukałem w grach area control. W tej grze liczy się tylko czyste strategiczne myślenie i odpowiedni dobór akcji a losowość została zmniejszona do minimum.
Musimy obserwować to co robią przeciwnicy i reagować na ich zagranie. Mechanika negocjacji została dobrze zaimplementowana, ale jak nie chcemy zawierać sojuszy to nie musimy tego robić. Nie podoba mi się organicznie zdolności potworów bo chciałbym by grały bardziej kluczową rolę. Rising Sun dostaje ode mnie 9/10. Kupiony dla figurek leży w szafie i czeka aż znajomi powiedzą to jest ta pora w roku kiedy słońce wschodzi.
20 października 2021, 17:59
Calico

Naszemu kotkowi jest zimno i potrzebuje ciepłej kołderki. Niestety nasz kotek jest trochę wybredny i wybierze najlepszą z czterech. Do roboty humanie!

Pewnie wszyscy używają określeń przepiękna, cudowna, słodka i mają całkowitą rację. Plansze graczy posiadają wgłębienia i pozwalają nam pomieścić elementy naszej kołderki. Dzięki temu nic się nie rusza i istnieje mała szansa, że coś rozwalimy. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie.

Wszędzie atakują nas ładne kolorki a tokeny kotków są przeswitaśne.

Rozgrywka

Gra jest prosta i łatwa do nauczenia dla początkujących. Jednak nasze zwoje myślowe będą się grzać ale do tego przejdziemy za chwilkę.

Na początku dostajemy 2 elementy kołderki i planszę gracza. Co rundę dokładamy jeden z dwóch fragmentów kołdry do naszej planszy. Później z rynku bierzemy jeden z trzech wzorów i dokładamy go do naszych zapasów. Następnie losujemy z woreczka kolejny uzupełniając rynek. To tyle z naszych akcji jakie wykonujemy. Nie spodziewaliście się, że to takie proste prawda?

Za co punktujemy. Za zrealizowanie kafelków projektów. Punktujemy też za wymagające kotki. Bo każdy z nich lubi jakiś inny wzorek i ciężko im dogodzić. Jak nasza kołderka nabierze kolorów dostajemy guziczek za każdą grupę trzech. Jeżeli przyszyjemy wszystkie kolory dostajemy guziczek tęczowy.

Przechodzimy do sedna sprawy. Tak jak pisałem wcześniej gra jest przesympatyczna i piękna, ale będziemy intensywnie myśleć. Musimy się mocno nagłowić tak by odpowiednio ułożyć kołderkę i by sobie czegoś nie zablokować. Projekty są najbardziej opłacalne punktowe, ale trudniej je zrealizować i musimy planować kilka tur do przodu. Pamiętam jak graliśmy ze znajomymi i siedzieliśmy w ciszy bo każdy myślał co tam zrobić by wyciągnąć kilka punktów więcej. Podobało mi się to i nie sądziłem że gra zapewni mi taką frajdę.

W grze nie ma interakcji pomiędzy graczami, ale kotki jakoś umilają mi czas. Tylko uwaga na paraliż decyzyjny bo jeżeli znajdzie się osoba, która zamula to trochę poczekamy na swój ruch.

Regrywalność

Łączna pula dostępna do przygotowania gry to 10 kotków i 6 projektów. W każdej grze będą brały udział 3 kotki i 3 projekty. Różnych kombinacji jest tutaj sporo i sprawi to że każda gra będzie wyglądała inaczej. Gra posiada też kilka trybów zabawy dla prawdziwych wyczynowców i którzy są łowcami osiągnięć.

Podsumowanie

Czy jest to najlepsza gra o kotkach? Prawdopodobnie tak, ale zdecydowanie bardziej wymagająca. Czasami lubię uruchomić moje 2 chomiki w mózgu by coś zaczęły robić a nie tylko leżały i zbijały bąki. Jednak ze spokojem możemy zagrać w tę grę w rodzinnym gronie a czasami takich gier mi brakuje. Ode mnie dostaje 8 łapek na 10. Czy wiecie że na końcu są zdjęcia i opis wszystkich kotków z gry? Lubimy takie rzeczy.
18 października 2021, 17:45
Dreadful Circus

Wcielamy się w właścicieli cyrku, którzy rywalizują o zapewnienie najbardziej strasznych atrakcji.

Gra jest przeznaczona od 4 do 8 graczy i moim zdaniem dobrze skaluje. W grze na 4 graczy mamy jednego sprzedawca a powyżej mamy 2 sprzedawców.

Na początku gry każdy dobiera karty cyrku zależną od liczby graczy. Jest też opcja draftu kart i tą polecam. Ostatnio chyba nawet wolę wprowadzać tą opcję w grach bo możemy wybrać to co nas interesuje.

Rozgrywka

Sprzedawcy wykładają kartę ze swojej ręki i jednocześnie je odsłaniają. Później gracze muszą licytować te karty wkładając do swojego wozu pieniądze/kontrakty. Jeżeli jest dwóch sprzedawców to sprzedawcy muszą licytować swoje karty nawzajem.

Po tym zaczyna się najciekawsza faza. Negocjacje. Każdy z nas stara się upewnić sprzedawcę że jego oferta jest najlepsza. Bardzo to podobało mi się w tej grze, bo okazało się że wszystkie chwyty były dozwolone. Często zdarzały się takie sytuacje że ktoś kogoś namawiał i nawet mówił że oferta innego gracza jest słaba przecież on musiał rundę wcześniej oddać wszystkie swoje kontrakty.

Sprzedawca bierze ofertę sprawdza ją i zastanawia się czy ją zostawić. Jeżeli sprzedawca nie zdecyduje się na jej wzięcie to już nigdy nie może do niej wrócić i oddaje ją właścicielowi. Później sięga po kolejną ofertę i jeżeli się na nią zdecyduje to bierze zawartość wozu i daje licytowaną kartę kupującemu. Nie sprawdzone oferty trafiają do właścicieli.

Licytujący zagrywa kartę i rozpatruję jej efekt. Gramy tak długo aż nie zostanie każdemu z nas 3 karty na ręce. Po tym na końcu gry dokładamy jedną kartę do naszego cyrku.

Punktujemy za zebrane sety kontraktów, monety, kolekcje oraz za różne karty w naszym obszarze cyrku. Przy większej ilości graczy polecam zabrać jakiś notesik by to zapisać.

Kart jest sporo i posiadają różne zdolności a niektóre zapewniają nam punkty zwycięstwa na koniec gry. Zdecydowanie na plus

Podsumowanie

Ten cyrk nie jest aż taki straszny na jaki wygląda. Dostajemy ciekawą grę negocjacyjną, ale uważam że te świetne klimatyczne ilustracje marnują się. Wcale nie czujemy, że budujemy jakiś cyrk a rozmowy negocjacyjne po zagraniu już którejś karty bywają powtarzalne. Nie uważam tej gry za złą, bo gdybym miał grać w 8 osób to chętnie bym wyłożył na stół tą imprezówkę. Gdyby użyć tych ilustracji do szybkiej karcianki z masą negatywnej interakcji to byłbym bardziej zadowolony i skory do zakupu. Ode mnie Dreadful Circus dostaje 6,5/10 i nie pojawi się w mojej kolekcji.
14 października 2021, 17:30
Blood Rage⚔️

Jest krwawo, emocjonująco i wściekle. Tak jak powinno być w każdej grze area control. Na planszy o totalną dominację i chwałę walczą 4 klany wikingów.

W pudełku dostajemy masę figurek i są one bardzo dobrze wykonane. Jedynie do czego bym się przyczepił to wygięte włócznie, ale już rising sun mnie do tego przyzwyczaiło. Planszetki klanów i mapa jest trochę za ciemna ale to taki mały kosmetyczny minusik, który nie wpływa na rozgrywkę.

Bardzo podoba mi się draft który musimy wykonać na początku gry i z każdą kolejną epoką. Dostajemy 8 kart, wybieramy jedną a resztę przekazujemy kolejnej osobie. Robimy tak aż 6 razy a pozostałe 2 kart odrzucamy. Zostajemy z 6 kartami na początku gry. Dzięki temu możemy wybrać jakąś strategię początkową bo z reguły są to karty rozwoju klanu lub karty walki.

Każdy klan budujemy od zera dokładając kolejne karty rozwinięć a jest ich sporo. Niektóre zwiększają siłę naszych jednostek, dają nam zdolność specjalną lub pozwalają wprowadzić jakąś mityczną bestię na planszę pod naszą kontrolę. Zapewnia nam to dużą regrywalność i praktycznie inną rozgrywkę za każdym razem. Spełnia to mój najważniejszy wymóg.

Każda z akcji jest w łatwy i czytelny sposób opisana na planszy gracza. Nie jest to trudna gra i nawet początkujący gracze szybko zrozumieją o co chodzi. Jedyną trudnością może być wybór odpowiednich kart, jednak z kolejnymi grami będzie wiedzieli już co wybrać.

Gra toczy się przez 3 epoki po czym następuje podliczanie punktów. Sądzę że wprawna grupa jest w stanie zamknąć rozgrywkę w ciągu 1,5 godziny albo nawet szybciej o czym ostatnio się przekonaliśmy.

Blood Rage posiada masę negatywnej interakcji i człowiek czuje się atakowany z każdej strony. Nie każdemu może to odpowiadać, ale moim zdaniem warto czasami dostać toporem w twarz.. Zauważyłem że w tej grze warto być przegranym w konflikcie. Bo jeżeli odpowiednio rozwiniemy swój klan by dostawać bonusy za zniszczenie naszych jednostek lub za powrót z Valhalli to mamy dużą szansę na zgromadzenia sporej ilość punktów.

Najważniejsza rzeczą jaka potrzebujemy w tej grze to szał bo dzięki niemu wykonujemy wszystkie nasze akcje. Warto się skupić by rozwijać go i z reguły gracz, który zrobi to szybko zaczyna prowadzić. Oczywiście możemy się jakoś dogadać by sprowadzić go to parteru, ale z reguły wszyscy starają się realizować jakiś swój cel. Nie oczekujemy zawierania sojuszy bo w gruncie rzeczy nic nam to nie daje.

Bardzo długo zastanawiałem się jak ocenić Blood Rage. Gramy w to dość często jak na standardy naszej grupy i od samego początku ta gra mi się podobała. Spełnia ona wszystkie moje wymagania i zapewnia ogrom zabawy z każdą grą. Może to klimat wikingów wylewający się z planszy a może chęć rozczłonkowania moich przyjaciół na to wpływa, ale gra dostaje ode mnie 9 toporów na 10. Świetny area control, z ogromną ilością figurek, proste zasady i za przystępną cenę.
08 października 2021, 17:18
"W pogoni za szczęściem" to takie simsy tylko że na planszy. Kierujemy sobą od młodości do starości. Na start dostajemy cechę naszego dziecka. Ta karta określa jakie zasoby dostajemy na początku gry i daje nam jakąś specjalną zdolność.

W grze zdobywamy nowe przedmioty, wykonujemy różne aktywności, uczestniczmy projektach, chodzimy do pracy lub randkujemy. Wszystko to wymaga czasu i odpowiednich zasobów tak jak w prawdziwym życiu. Czasem i dostępnymi akcjami w turze są nasze klepsydry. Na początku dostajemy 6.

Niektóre akcje wymagają od nas stresu czyli redukują nasz poziom szczęścia. Jeżeli szczęście zostanie zredukowany do pewnego poziomu to będziemy mieli mniej akcji do wykonania w turze. Jeżeli nasze szczęście spadnie do zera to umieramy. Jeżeli wszyscy walną w kalendarz to podliczamy punkty.

Moje wrażenia:

👶W pogoni za szczęściem to taki przyjemny worker placement, który okazał się mega zaskoczeniem dla mnie.

👩‍🎓Gra może nie należy do urokliwych, ale ilustracja na kartach często odnoszą się do popkultury i memów.

👩‍🎨Bardzo podoba mi się tematyk tej gry. Jeżeli chcemy być politykiem, który ma pokaźna kolekcję planszówek i 2 partnerów naraz nic nam nie stoi na przeszkodzie.

👩‍🦳Teoretycznie jest to lekka gra euro gdzie wymieniamy jedne surowce na drugie co da nam większą ilość punktów zwycięstwa na koniec gry.

🧓Gra posiada kilka mniejszych zasad o których trzeba pamięć. Zdecydowanie polecam spróbować i nie mogę się doczekać kolejnych rozgrywek.
08 października 2021, 00:06
Razem z żoną udaliśmy się na łąkę. Przybyliśmy tu by rozstawić nowe szlaki drogowe i zbadać faunę oraz florę tej cudownej polany. Jako podróżnicy zbieraliśmy okazy i rozbudowaliśmy naszą łąkę. Zaczynaliśmy od podłoża a kończyliśmy na samych koronach drzew. W międzyczasie malowaliśmy krajobrazy i zbieraliśmy różne ciekawe znaleziska.

Moje wrażenia:

🐿️Widoki, krajobrazy i zwierzęta są przepiękne i czytelne. Może na tych kartach nie ma informacji o rozpiętości skrzydeł ptaków lub mocy bojowej danego okazu, ale oznaczenia są bardzo wyraźne.

🐇Szybkie przygotowanie do gry. Układamy, tasujemy i gramy.

🌌Instrukcja posiada pełno przykładów a także jest dobrze napisana.

🐸Gra posiada proste mechaniki i jest bardzo przyjazna dla początkujących. Nasz żeton szlaku drogowego posiada dwie strony. Zagranie go ostrą stroną pozwala pobrać kartę z łąki oraz dograć kartę do naszej łąki. Tępa strona pozwala wykonać inne akcje i zrealizować cel jak posiadamy odpowiednie symbole. Jedynie co musimy się zastanowić gdzie postawić nasze nowe karty.

🦝Nie ma tutaj interakcji pomiędzy graczami, a jedyne co możemy zrobić to zabrać komuś upragnioną kartę.

🐺Łatwa punktacja. Dostajemy punkty za to co mamy na kartach i jeżeli posiadamy zrealizowane cele. Szybko podliczymy kto jest najlepszym podróżnikiem.

🌳Tak naprawdę jest to bardzo przyjemna gra o zbieraniu fauny i flory przy, której możemy się nieźle zrelaksować. Polecamy do takiej miłej popołudniowej rozgrywki bez atakowanie siebie nawzajem.
08 października 2021, 00:04
Najeźdźcy ze Scythii. Czyli szybcy i wściekli na koniach i z orłami.

To tak naprawdę bardzo sympatyczna euro gra gdzie rozwijamy swoją drużynę różnych osobistości by dokonać jak najbardziej opłacalnych najazdów.

Zacznę od rzeczy, która mi się bardzo nie podoba w tej grze. Jest to układ planszy. Wolałbym by Scyhtia była usytuowana na środku planszy a wszystkie inne kraje były dokoła niej. Tak to się czuję jak by wszystko było zrobione od linijki.

Oznaczenia na planszy najazdu nie pasują do wyglądu żetonu. By najechać dany teren potrzebujemy zapasy. Na planszy jest to przedstawione w postaci koszyka z jedzeniem. Sam żeton w grze jest okrągłą kuleczką w niczym nie obrazującym to co się znajduje na planszy.

Ok najgorsze mamy za osobą. Teraz przejdźmy do rzeczy, która gra robi naprawdę dobrze. W grze możemy wykonać dwie akcje. Pracę lub najazd.

Praca. Zdobywamy zasoby, załogę lub wykonujemy inne akcje. Kładziemy jednego robotnika wykonujemy akcje z pola i bierzemy innego również wykonując akcje z tego pola. Zawsze mamy jednego robotnika, ale pozwala nam to fajnie łączyć nasza akcja by lepiej rozwijać swój team

Najazd Płacimy koszt najazdu, wydajemy kumys, który zwiększa naszą siłę i rzucamy kością by sprawdzić jaki mamy wynik. Porównujemy ten wynik z wymaganym i Jeżeli się nam uda to zbieramy surowce i dostajemy punkty zwycięstwa. Jeżeli nie to dostajemy obrażenia, które musimy przydzielić naszym członkom drużyny. Obrażenia obniżają siłę bojową naszych wojowników. Jeżeli któryś dostaje obrażenia większe od jego siły to na zawsze opuszcza naszą drużynę na stos kart odrzuconych.

Bardzo podoba mi się to, że wszystkie najazdy, surowce, wyprawy, zwierzaki punktują na koniec gry.

Gra posiada proste zasady i wszystko w instrukcji jest dokładnie wytłumaczone.

Do planszetki załogi możemy przyłożyć stroną orła lub konia karty zwierząt. Pozwala nam to rozwijać naszą drużynę i ich umiejętności

Na początku gry dostajemy jednego bohatera, który przewodzi naszą drużyną. Każdy z nich ma jakąś inną zdolność co zapewnia nam bonus przy wykonywaniu różnych akcji.

Ogólnie uważam to za dobrą grę, która bardzo cierpi na aspekcie wizualnym. Gdyby tak przymknąć oczy można by było poczuć mroźny powiew północy i byłoby dobrze. Ode mnie dostaje 3 orły i 5 koni(8) na 10.
08 października 2021, 00:01
Mariposas taka sympatyczna gra o latających motylkach. Tematyka jak najbardziej takiej przyjemnej rodzinnej niedzielnej gry. Jednak uważam że kryje się tutaj coś więcej.

Pierwsze co się rzuca w oczy to piękna plansza. Bardzo podoba mi się połączenie czarnej planszy z tymi kolorowymi polami.

Sama rozgrywka jest bardzo prosta. Rozgrywka przebiega w ciągu 3 tur (pór roku). W każdej z tych pór roku mamy inne cele, które możemy zrealizować oraz różną liczbę dostępnych akcji. Uwielbiam takie rozwiązania w grach.

Każdą rundę zaczynamy z dwoma kartami akcji. Zagrywamy jedną kartę wykonujemy ruch naszym motylem, pobieramy surowce i dobieramy kolejną kartę by mieć dwie na ręce. Proste a nie?

To jeszcze dodam że nasze motyle możemy rozmnażać. Polega to na tym kiedy zbierzemy surowce i staniemy na odpowiednim polu to możemy dołożyć motyla o wyższym poziomie na tym samym polu. Każdy z nas zaczyna z motylem pierwszego poziomu i by rozmnożyć go na drugi poziom potrzebujemy 2 takich samych surowców lub 3 różnych. Tak samo wygląda sprawa z wyższymi poziomami tylko musimy zapłacić więcej zgodnie z informacją na planszy. Im więcej motyli jest na planszy to tym bardziej może być nieczytelnie.

Naszym celem jest polecenie jak najbardziej na północ by rozmnożyć nasze motyle, zdobyć jak najwięcej punktów zwycięstwa i wrócić by zdążyć zapunktować w zimie. Gra oferuje nam pewne ryzyko bo jak nie uda nam się tego zrobić to zdobędziemy mniejszą ilość punktów.

Uważam, że jest to dobra gra rodzinna, którą poleciłbym osobą wchodzącym w świat planszówek. Ładnie prezentowałaby się na półce i na naszym instagramie. Ode mnie dostaje 7/10
07 października 2021, 23:57
Daimyo

Gra jest osadzona w świecie postapo gdzie społeczeństwo postanowiło przyjąć kodeks bushido a ty jako jeden z Dowódców klanu walczysz o rolę Cesarza archipelagu wysp.

Gra jest bardzo klimatyczna i kolorowa. Słyszałem dużo zarzutów, że wydaje się nieczytelna. Gdy już się usiądzie przy planszy to wszelkie obawy są rozwiane.

Wszystkie drewniane meeple są bardzo ładnie wykonane, ale poszukiwacz reliktów powinien być odrobinkę większy bo czasami musimy go szukać na planszy.

Jednym z minusów tej gry są planszetki graczy, znane fanom terraformacji marsa. Jedno szturchnięcie może sprawić, że wszystko się przewróci.

Rozgrywka

Gra toczy się w przeciągu 5 rund. Gdzie naprzemiennie wybieramy 3 kości i wykonujemy akcje zgodnie z wybranym kolorem.

Gra posiada sporo mechanik upchanych w jednym miejscu. Dostajemy możliwość kładzenia kości, budowania decku, kontroli terenu i na dodatek asymetryczne frakcje. Każda z tych mechanika jest dobrze zaimplementowana i zapewnia ciekawą rozgrywkę i ogrom opcji.

Na planszy często walczymy o pozycje pierwszego na danej wyspie. Takiego przepychania się brakowało mi w Scythe.

Daimyo posiada sporą regrywalność dzięki różnorodnym klanom i możliwością rozwoju naszych akcji oraz zakupu różnych kart herosów.

Wiele strategii na wygranie gry to co brodate tygryski lubią najbardziej

Podsumowanie:

Dostajemy kawał solidnej ekonomiczno strategicznej gry z walką o dominację. Gra posiada małą dozę negatywnej interakcji, która bardzo mi się podoba. Zasłużone 8,5 na 10.
01 października 2021, 17:44
03 września 2021, 11:57
Cubitos – wyścigowy minecraft w świecie gier planszowych.

Wyścig od 2 do 4 sześciennych zwierząt o tytuł najbardziej kwadratowego. Jest to Dice builder z mechaniką push your luck. Naszym zadaniem jest przekroczenie mety jako pierwszy i zdobycie jak najlepszych kości, które nam w tym pomogą.

Każdy z nas zaczyna z 9 kostkami, a pierwszy gracz dostaje dodatkową kostkę. Same kostki mają symbole, które dają nam jakiś pozytywny efekt i puste pola, które nie dają nam nic. Wszyscy rzucamy kośćmi jednocześnie. Kości możemy przerzucać dowolną ilość razy. Jeżeli wypadną nam minimum 3 rezultaty to każde kolejne przerzucenie kości może spowodować fiasko.

Każde łapki na kości powodują ruch o tyle pól. Jeżeli na kościach pojawią się pieniądze to możemy zakupić nowe lepsze kości i dodać je do naszej puli. Każde 4 pieniądze możemy też zamienić na dodatkowy ruch. Na kościach mogą pojawić się też różne inne symbole, które dają nam jakieś super moce.

W pudełku są dostępne 4 różne tory wyścigowe. Każdy ma inne pola i inne premię jak się na nich stanie. Możemy pozbyć się niechcianych kości lub dostać nowe, zwiększyć nasze fundusze lub skorzystać ze skrótu.

Moja wrażenia

- Wow jak ta gra mnie pozytywnie zaskoczyła. Jest to idealna gra dla fanów gier wyścigowych i budowania talii znaczy się kości.

- Sam insert jest fenomenalny. Każdy rodzaj kości ma swój sześcienny domek. Więc nic się nie wala po pudełku

- Setki kombinacji i możliwości przygotowania gry sprawią że każda rozgrywka będzie wyglądała inaczej.

- Mechanika push your luck sprawia że za każdym razem jak przerzucamy kości czujemy ten element ryzyka.

- Nawet jak nie mamy szczęścia to zawsze coś dostajemy. Tor sławy jak skusimy zwiększa nasze możliwości rzutów.

- To że jak zostaniemy z tyłu i rzucamy większa ilością kości sprawia że zawsze mamy jakieś szanse nadgonienia lidera

Cubitos jak najbardziej dostaje ode mnie kwadratową ósemkę. Jest to lekka gierka tak by się pośmiać i miło spędzić czas w gronie rodzinnym lub ze znajomymi. Niech sześcian będzie z wami.
25 sierpnia 2021, 16:31