Opinie użytkowników

Boarderland
Boarderland
Pax Pamir przebojem, wymachując pulwarem na galopującym wielbłądzie, wdarł się do mojego TOP 1 i wygodnie rozgościł się tam na długo. Doskonałe wykonanie, klimat wylewający się z gry oraz przemyślane, łączące się i przenikające się na wielu płaszczyznach zasady sprawiają, że od tytułu trudno jest się oderwać, a godziny spędzone nad stołem mijają szybciej niż rządy graczy w afgańskich regionach. O czym w ogóle jest Pax Pamir? Akcja osadzona jest w XIX w. na terenach obecnego Afganistanu po upadku Imperium Durranich. Jako lokalni przywódcy afgańscy zostajemy, chcąc nie chcąc, wciągnięci w walkę mocarstw, które wykorzystują niestabilne państwo jako arenę do prowadzenia Wielkiej Gry. Nie ma tutaj jednak miejsca na neutralność. Wszystkie chwyty dozwolone, ale cel jest jeden - ostatecznie stać po tej właściwej, zwycięskiej stronie. Nie kierujemy bowiem żadnym z głównych stronnictw, lecz jak najbardziej możemy je wspierać i realnie wpływać na ich losy, dbając przy tym równolegle o własne korzyści. Nie dajcie się zwieść ręce wyciągniętej do was przez rywala, gdyż w drugiej prawdopodobnie chowa sztylet. Przeciąganie liny, ciche układy, łamane sojusze, bolesne zdrady i wyniszczające wojny – tym Pax stoi i to właśnie sprawia, że każda partyjka wywołuje wypieki na twarzach graczy, którzy długo jeszcze dyskutują o rozgrywce po jej zakończeniu. Pax Pamir wykorzystuje głównie mechaniki area majority i zarządzanie ręką (a w zasadzie Dworem) kart, a najlepiej działa w większym gronie (3-5), kiedy to wyraźnego kolorytu nabiera element negocjacji, polityki i gry nad stołem. Całe szczęście ewentualny brak większej ekipy do rozegrania partii nie doskwiera aż tak bardzo, ponieważ autorzy wyposażyli Paxa w świetnie zaprojektowaną talię Wachanu - automę, sztuczną inteligencję, umożliwiającą rozegranie emocjonujących potyczek solo i w duecie. Dla mnie majstersztyk, wywrócił do góry nogami moje postrzeganie gier planszowych. Polecam!
02 grudnia 2022, 12:01