Opinie użytkowników

Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Dla kogo? Dla fanów stosunkowo lekkich euro z twistem. Gra z powodzeniem trafi nawet do młodszych graczy 10+.
O co chodzi? W grze wcielamy się w jeden z rodów w uniwersum stworzonym przez Franka Herberta. Akcja gry toczy się na planecie Arrakis, na której wydobywa się najcenniejszy z zasobów melanż. Celem rodów będzie zaś uzyskanie całkowitej dominacji na planecie.
Gra to połączenie mechaniki worker placment z deck buildingiem. Każdy z graczy będzie wysyłał swoich agentów aby wykonywali zadania, a także zagrywał i pozyskiwał nowe karty. Gra kończy się w rundzie w której jeden z graczy zdobędzie 10punktow, a wygrywa ten kto tych punktów będzie miał najwięcej.
Odczucia: Kupując grę bylem lekko sceptyczny, ale już po pierwszej partii ten sceptycyzm zniknął. Uważam, że połączenie akcji na planszy z bardzo udanym deck buildingiem robi robotę. Ponadto uwielbiam tę krople Area Control, która dają nam karty konfliktu. Co do klimatu, to w moim odczuciu mimo iż to gra euro to klimat książek został oddany i można się lekko wczuć. Jednak bez znajomości książek gra wydaje się sucha jak pieprz.
Zarzut mam jedynie do grania w 2 osoby. Tryb automy jest moim zdaniem bardzo słaby.
Wykonanie. W pudełku jest całkiem dużo elementów. Wszystko jest dobrej jakości i ładnie wykonane. Grafiki w mojej opinii nie są jakieś wybitnie ładne, ale dobrze wpasowują się w całość wykonania. Co do połączenia mechanik i wszelkich pomysłów to jest naprawdę rewelacyjnie.
22 października 2021, 17:30
Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Dla kogo? Dla fanów trochę ambitniejszych gier imprezowych. Gra na 5 graczy trwa dosłownie z 20-30min. Gra jednak zajmuje sporo miejsca więc trzeba to brać pod uwagę. Gra jest banalnie prosta także z powodzeniem można zagrać nawet z graczem w wieku wczesnoszkolnym.
O co chodzi? Po wiekach spokoju w królestwie krasnoludów nastąpił kryzys. Przebudził się przerażający smok Fafnir, który łaknie zemsty. Gracze w wcielają się w jednego z członków rady królewskiej, a ich zadaniem będzie odwiedzenie wszystkich karczm w królestwie i zrekrutowanie jak najlepszej armii do walki ze smokiem.
Opis gry dość wiernie odwzorowuje cała mechanikę gry. Gracze będą za pomocną monet rekrutować wojowników oraz bohaterów, a osoba z najmocniejsza armią zostaje zwycięzcą.
Odczucia: Gra jest bardzo prosta i przyjemna. Nie jestem fanem gier licytacyjnych, ale ta bardzo przypadła mi do gustu. Sposób licytacji oraz zdobywania mocniejszych monet jest dość emocjonująca, ale nie generuje stresu i nie drażni.
Jedyne co mi się w grze średnio podoba to set up. Gra pomimo iż jest prosta i krótka dramatycznie długo się rozkłada i jest w tym względzie dość upierdliwa.
Wykonanie: Ilustracje na kartach nie są brzydkie chociaż mi nie szczególnie przypadku do gustu. Poza tym wykonanie jest bardzo fajne. Karty są dobrej jakości. A żetony są duże i dość grube.
Mechanicznie i set upowo wszystko się ładnie spina, wiec w tym względzie też jest wszystko ok.
22 października 2021, 17:30
Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
Dla kogo? Dla fanów prawdziwej kooperacji gdzie nie ma miejsca na myślenie wyłącznie o sobie. Świetna opcja również dla graczy solo. Ponadto zdecydowanie dla graczy starszych. Gra jest dość trudna zarówno w kwestii zasad jak i rozgrywki.
O co chodzi? W grze wcielamy się w jednego z pradawnych duchów-bóstw znajdujących się na tajemniczej wyspie dusz. Niestety nasza dziewicza wyspę najachali osadnicy, którzy za nic mają naturę, a ich jedynym celem jest kolonizacja wyspy niezależnie od konsekwencji. Naszym celem będzie, więc ich jak najszybciej powstrzymać i niedopuścić do splugawienia naszego domu.
Gra to połączenie wielu mechanik z naciskiem na deckbuilding. Do dyspozycji mamy liczne moce i umiejętności naszych duchów, a każdy z nich ma swoją domenę w której to się specjalizuje.
Odczucia: Gra jak wspomniałem jest trudna i to miejscami bardzo. Każda błędna decyzja graczy może być tragiczna w skutkach. Poza tym w grze nie występuje syndrom gracza Alpha ponieważ rozgrywka jednym ruchem jest tak angażująca, że nie ma czasu na zastanawianie się za innych. Bardzo podoba mi się to, że w grze autentycznie musimy współpracować. Proponować pomoc oraz szukać najbardziej optymalnej opcji jak wspomóc drużynę. Mechanika kolonistów mimo że prosta w założeniach jest świetnie skonstruowana i mimo że możemy przewidzieć działania najeźdźców w ciągu następnych kilku tur to wciąż są oni dużym wyzwaniem.
Co do duchów to każdy jest zupełnie inny i interesujący, chociaż nie ukrywam, że jedne podobają mi się bardziej niż inne.
Wykonanie: Gra jest kolorowa i bardzo dobrze wykonana. Ciekawe, że twórcy rozdzielili elementy gry na te "dobre" z naturalnych materiałów jak drewno i karton oraz "złe" które są plastikowe. Plansza i elementy na niej są dość minimalistyczne, ale wykonane rewelacyjnie. Karty, planszetki oraz ilustracje na nich umieszczone są dość bajkowe, ale bardzo ładne i w mojej ocenie klimatyczne.
Mechanicznie gra to moim zdaniem arcydzieło. Pomysłów jest dużo, ale wszystko rewelacyjnie się spina.
22 października 2021, 17:28
BrodatyBoardgames
BrodatyBoardgames
Rising Sun

Wizualnie gra jest przepiękna. Mapa, ilustracje, figurki, karty wszystko świadczy o tym że podczas rozgrywki przenieśliśmy się do kraju kwitnącej wiśni.

Sama rozgrywka jest prosta i intuicyjna. Instrukcja jest dobrze napisana i wprowadza nas w meandry gry.

Każda pora roku jest podzielona na fazy, które przebiegają tak samo. Pozwoli nam się to dokładnie przygotować na nasze działania.

Uwielbiam to, że samo przygotowanie do bitwy jest bardzo ważne i tutaj podejmujemy decyzję, które wpłyną na przyszłe konflikty. Rozkazujemy naszym wojskom, usprawniamy klan, budujemy twierdzę, szkolimy nowych wojowników, przywołujemy monstra oraz pobieramy żniwa z prowincji, które kontrolujemy.

Walka

Moim zdaniem Rising Sun w tym momencie najbardziej świeci spośród wszystkich gier area control. Mamy kilka akcji do wyboru i kto obstawi najwięcej pieniędzy na daną czynność to ją wykonuje. Samo odsłanianie i zaskoczenie na twarzach przeciwników jakie opcje się wybrało jest bezcenne.

Regrywalność:

Każdy klan jest inny i posiada swoje własne zdolności a dodatkowe karty ulepszeń pozwalają jeszcze bardziej urozmaicić rozgrywkę. Przed grą wybieramy 1 z 3 zestawów umiejętności, które dołożymy do gry na każdą porę roku daje to masę różnych kombinacji. Punkty zwycięstwa możemy zdobywać z różnych akcji i czynności a każda strategia może się okazać dobra. Moim zdaniem warto tutaj eksperymentować.

Jest to gra od 3 do 5 graczy i niestety nie mogę grać to z żoną, a to szkoda. Jeżeli chcesz zagrać na dwóch wybierz Blood Rage.

Podsumowanie

Rising sun to jest to czego szukałem w grach area control. W tej grze liczy się tylko czyste strategiczne myślenie i odpowiedni dobór akcji a losowość została zmniejszona do minimum.
Musimy obserwować to co robią przeciwnicy i reagować na ich zagranie. Mechanika negocjacji została dobrze zaimplementowana, ale jak nie chcemy zawierać sojuszy to nie musimy tego robić. Nie podoba mi się organicznie zdolności potworów bo chciałbym by grały bardziej kluczową rolę. Rising Sun dostaje ode mnie 9/10. Kupiony dla figurek leży w szafie i czeka aż znajomi powiedzą to jest ta pora w roku kiedy słońce wschodzi.
20 października 2021, 17:59
Planszowe Podziemie
Planszowe Podziemie
AEONS END
Dla kogo? Dla fanów gier kooperacyjnych chociaż nie tylko. Myślę, że to jeden z niewielu tytułów, który będąc całkowita kooperacją przemówi również do osób, które ich nie lubią. Mechanicznie dość łatwa i spokojnie można zagrać nawet z Graczami 8+ (testowane).
O co chodzi? W grze wcielamy się w magów, którzy staną na przeciw przerażających kreatur chcących zniszczyć ostatni przyczynek ludzkosci zwany Gravehold. Będziemy rzucać czary zdobywać artefakty, a także korzystali z dających walutę kryształów.
Gra to generalnie deck builder jednak z lekkim twistem. Podczas, gdy w tradycyjnych deckbuilderwch po wykorzystaniu kart tasujemy swoją talię w Aeons End będziemy jedynie ja przewracać i dobierać zgodnie z kolejnością wcześniejszego odrzucania.
Odczucia: Gra jest świetna. Różnorodność kart, przeciwników oraz postaci daje nam duża regryeslnosc i zmusza nas do rozsądnego kupna kart, których to w każdej rozgrywce mamy tylko 9 rodzajów. W grze będziemy ginąć i to często. Rozgrywka jest wymagająca, nie mniej porażki nie denerwują, a raczej motywują do ponownej próby. Natomiast zwycięstwa są bardzo satysfakcjonujące.
Podoba mi się również różnorodność przeciwnikow. Każdy z Nemesis jest zupełnie inny i nie ma w grze jednej dobrej strategii zwycięstwa.
Wykonanie: gra nie wyróżnia się żadnym elementem jednak wszystko jest na wysokim poziomie. Karty, kafelki i planszetki są wykonane na poziomie. Ilustracje oraz grafiki na elementach gry też są ładne i spinają się jako jedną całość. Jedyny zarzut to możliwość szybkiego zniszczenia planszetek, które warto by zalaminować.
19 października 2021, 18:42
BrodatyBoardgames
BrodatyBoardgames
Calico

Naszemu kotkowi jest zimno i potrzebuje ciepłej kołderki. Niestety nasz kotek jest trochę wybredny i wybierze najlepszą z czterech. Do roboty humanie!

Pewnie wszyscy używają określeń przepiękna, cudowna, słodka i mają całkowitą rację. Plansze graczy posiadają wgłębienia i pozwalają nam pomieścić elementy naszej kołderki. Dzięki temu nic się nie rusza i istnieje mała szansa, że coś rozwalimy. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie.

Wszędzie atakują nas ładne kolorki a tokeny kotków są przeswitaśne.

Rozgrywka

Gra jest prosta i łatwa do nauczenia dla początkujących. Jednak nasze zwoje myślowe będą się grzać ale do tego przejdziemy za chwilkę.

Na początku dostajemy 2 elementy kołderki i planszę gracza. Co rundę dokładamy jeden z dwóch fragmentów kołdry do naszej planszy. Później z rynku bierzemy jeden z trzech wzorów i dokładamy go do naszych zapasów. Następnie losujemy z woreczka kolejny uzupełniając rynek. To tyle z naszych akcji jakie wykonujemy. Nie spodziewaliście się, że to takie proste prawda?

Za co punktujemy. Za zrealizowanie kafelków projektów. Punktujemy też za wymagające kotki. Bo każdy z nich lubi jakiś inny wzorek i ciężko im dogodzić. Jak nasza kołderka nabierze kolorów dostajemy guziczek za każdą grupę trzech. Jeżeli przyszyjemy wszystkie kolory dostajemy guziczek tęczowy.

Przechodzimy do sedna sprawy. Tak jak pisałem wcześniej gra jest przesympatyczna i piękna, ale będziemy intensywnie myśleć. Musimy się mocno nagłowić tak by odpowiednio ułożyć kołderkę i by sobie czegoś nie zablokować. Projekty są najbardziej opłacalne punktowe, ale trudniej je zrealizować i musimy planować kilka tur do przodu. Pamiętam jak graliśmy ze znajomymi i siedzieliśmy w ciszy bo każdy myślał co tam zrobić by wyciągnąć kilka punktów więcej. Podobało mi się to i nie sądziłem że gra zapewni mi taką frajdę.

W grze nie ma interakcji pomiędzy graczami, ale kotki jakoś umilają mi czas. Tylko uwaga na paraliż decyzyjny bo jeżeli znajdzie się osoba, która zamula to trochę poczekamy na swój ruch.

Regrywalność

Łączna pula dostępna do przygotowania gry to 10 kotków i 6 projektów. W każdej grze będą brały udział 3 kotki i 3 projekty. Różnych kombinacji jest tutaj sporo i sprawi to że każda gra będzie wyglądała inaczej. Gra posiada też kilka trybów zabawy dla prawdziwych wyczynowców i którzy są łowcami osiągnięć.

Podsumowanie

Czy jest to najlepsza gra o kotkach? Prawdopodobnie tak, ale zdecydowanie bardziej wymagająca. Czasami lubię uruchomić moje 2 chomiki w mózgu by coś zaczęły robić a nie tylko leżały i zbijały bąki. Jednak ze spokojem możemy zagrać w tę grę w rodzinnym gronie a czasami takich gier mi brakuje. Ode mnie dostaje 8 łapek na 10. Czy wiecie że na końcu są zdjęcia i opis wszystkich kotków z gry? Lubimy takie rzeczy.
18 października 2021, 17:45