Planszowe Podziemie

w serwisie od: 14-10-2021 r.
Napisz wiadomość

Statystyki:

67
ocenionych gier
66
napisanych opinii
2
polubień opinii
36
gier na półkach

Oceny Użytkownika (67)

Dla kogo: dla fanów lekkich gier euro z znaczną interakcja między graczami, choć nie koniecznie negatywną. Myślę że z powodzeniem można zagrać z graczami 10+ chociaż jak często przy grach euro młodszym gracza może być trudno rywalizować z dorosłymi.
O co chodzi? W grze przenosimy się do XV wiecznej tytułowej Ragusy, a naszym zadaniem będzie rozbudowa miasta oraz okolic poprawiając ich ekonomię i dążąc do ich rozkwitu.
Gra ma banalne i bardzo intuicyjne zasady. Gracz w swojej turze umieszcza na mapie jeden z swoich "domków" a następnie wykonuje umieszczone dookoła akcje. Gra kończy się, gdy skończą się "domki".
Odczucia: Ragusa jest bardzo przyjemna lekka gra, która jednak daje pole do pokombinowania.Zasady są naprawdę proste i można ją dosłownie wyjaśnić w ciągu paru minut. w fajny sposób rozwiązano kwestie posiadanych zasobów oraz zmienne tory towarów. Do tego gra podoba mi się wizualnie. Zdecydowanie przyciąga wzrok.
Grając czułem jakby było to rozwinięcie gry Little Town, w której zastosowano tę samą formę worker placementu.
Wykonanie. Elementy gry jak wspomniałem są bardzo ładne. Do tego mimo zarzutów niektórych graczy, gra jest czytelna i po omówieniu pul akcji miasta nie nastręcza problemów. Godne wspomnienia jest również wykonanie kartonowych pojemniczków w kolorach graczy co ekstremalnie przyspiesza setup.
Jedna rzecz jakiej można by się przyczepić są planszetki graczy które są bardzo fajne, ale w mojej opinii otwory na zasoby powinny być minimalnie większe.
17 października 2021, 15:44
Dla kogo? Dla fanów lekkich gier euro z zerową negatywna interakcja. Z łatwością do ogarnięcia nawet dla nieogranych osób, które miały po prostu już do czynienia z nowoczesnymi grami planszowymi. Bardzo dobry wybór na grę drugiego kroku.
O co chodzi? Jako badacze trafiamy na tajemniczą zapomniana przez świat wyspę Arnak, w celu odkrycia tajemnic zaginionej przed wiekami cywilizacji. Będziemy, badać ruiny, prowadzić wykopaliska, a także stawiać czoła nieokiełznanym bestiom.
Gra to worker placement połączony z deck builderem. Rozgrywka dzieli się na 6 rund, w których mamy całkiem duży wachlarz możliwych działań i można trochę pomóżdżyć.
Odczucia: Zaginiona wyspa arnak jest grą lekka i dość przyjemną, chociaż dla mnie to raczej wybór na granie z młodzieżą lub osobami ceniącymi sobie przede wszystkim wygląd gier. Niby wszystko działa, ale temat jest bardzo na siłę. Element oswajania bestii jest tak absurdalny, że mimo iż z reguły mi to nie przeszkadza to tu mierziło. Osobiście w kwestii gier podobnych mechanicznie, zdecydowanie chętniej sięgnę po Diunę Imperium. Zaletą jest na pewno fakt, że gra działa bardzo dobrze na dwie osoby.
Wykonanie: to zdecydowanie jedna z najładniejszych i najlepiej wykonanych od strony estetycznych gier. jakie znam Plansza, karty, znaczniki, zasoby...słowem wszystko wygląda rewelacyjnie i bardzo cieszy oko wyglądając jak z wersji premium. Jakość elementów też nie daje nic do życzenia. Mechanicznie jak wspomniałem wszystko się spina... chociaż te bestie są naprawdę bez sensu...
16 października 2021, 19:15
Dla kogo? Zdecydowanie fanów gier area Control. Do tego w mojej opinii wylacznie dla 4 graczy. Gra dość prosta w zasadach więc myślę, że z powodzeniem można grać z 12latkie jak równy z równym. Również dla posiadaczy dość dużych stołów bo gra swoje zajmuje.
O co chodzi? Gra przenosi na do wiktoriańskiego Londynu, w którym jako postać o tajemniczej tożsamości staramy się zrealizować swój tajny cel.
W grze w swojej turze będziemy zagrywać karty z akcjami i zajmowali dzielnice Londynu. Gracz który, w wyniku swoich działań pierwszy wykona swój ukryty cel wygrywa.
Odczucia: Miałem okazję grać w dwóch składach osobowych. W dwie osoby i w cztery.
Rozgrywka dwuosobowa mnie nie porwała i mimo że bardzo krótka to potrafi porządnie wybudzić. Inaczej się ma rozgrywka w pełnym składzie osobowym. Gra zyskuje pazur. Wzbudza sporo emocji oraz motywuje do lekkiej gry nad stołem. W związku z negatywna interakcja można by się spodziewać kłótni nad stołem jednak tytuł jest na tyle lekki, że wbijanie noża w plecy raczej powoduje rozbawienie.
Wykonanie: Gra ukazała się w dwóch wersjach. Z plastikowymi figurkami oraz z standisami. Ja miałem okazję grać tylko w tę pierwszą i muszę powiedzieć że figurki są świetne i bardzo klimatyczna. Ponad to mapa jest duża i czytelna, a karty posiadają ładne pasujące do klimatu ilustracje.
Mechanicznie gra jest bardzo prosta i zmyślna. Do tego każdy z graczy posiada przejrzysta kartę pomocy, która rozwiewa wątpliwości w razie potrzeby.
16 października 2021, 14:33
Dla kogo? Dla osób, które szukają namiastki klasycznych gier RPG z rozwijająca się historia, która przyniesie graczy do oryginalnego świata fantasy. Raczej dla trochę bardziej zaawansowanych graczy i posiadających sporo innego czasu.
O co chodzi? W grze wcielamy się w tytułowe "Szczęki Lwa" czyli grupę jednych z bardziej sławnych najemników w Gloomhaven. Wracając z jednej z nieudanych misji przypadkowo trafiamy w środek większej intrygi, w ktorej rozwoju i finale będziemy uczestniczyć.
Gra to dungeon crawler w której każdy z graczy wcielał się będzie w jednego z czterech bohaterów o zupełnie odmiennej specyfice oraz wachlarzu umiejętności. Rozgrywka podzielona jest na 25 scenariuszy tworzących jedna kampanię.
Odczucia: Nie jestem fanem gier w których głównym celem jest walka. Nie mam też zbyt dużego doswiadczenia w grach kampanijnych. I rozegrałem dopiero 4 scenariusze co nie stanowi nawet swoistego prologu do całości rozgrywki. Nie mniej moje wrażenia odnośnie "Szczęk Lwa" są bardzo pozytywne. Pomimo, że jak dotąd (i później raczej to się nie zmienia) Gra polega głównie na walce nie odczuwałem znużenia i nie miałem wrażenia, że w kółko tobie to samo. Z każdym scenariuszem gra coraz bardziej mnie angażowała i prawdę mówiąc już jestem ciekawy co będzie dalej.
Wykonanie: W pierwszej kolejnosci liczyć się trzeba z faktem, że to gra typu legacy, więc jak rozegramy raz kampanie to raczej nie będzie ona miała przed nami tajemnic. Można oczywiście zagrać ponownie innymi postaciami (do wyboru są 4), ale to z pewnością nie będzie to samo.
Samo wykonanie gry jest świetne. Scenariusze z mapami umieszczone zostały w oddzielnych "ksiegach", a wszystko jest przejrzyste i dość łatwe do zrozumienia. Graficznie gra też cieszy oko. Jedyny duży mankament to podstawki pod standy. "Żetony" wchodza do nich ciężko, a poniewaz każdy z przeciwników będzie do nich wkładany i z nich wyjmowany wielokrotnie z pewnością ich żywotność będzie bardzo słaba.
14 października 2021, 20:24
Dla kogo? Dla fanów gier z bardzo dużą negatywna interakcja i odrobinę cięższymi zasadami. Gra w zasadach nie jest szczególnie trudna jednak ogarnięcie wszystkiego na raz niektórych przytlacza. Zdecydowanie do gry w minimum 3 graczy.
O co chodzi? W grze przenosimy się do starożytnego Egiptu i wcielamy się w jedno ze stronnictw zmagających scierajacych się na licznych polach bitew. Wygrywa osoba która w wyniku swoich działań zbiorą 8 punktów (bądź 10 w wersji wydłużonej).
Każdy z graczy będzie posiadał swoje wojska oraz planszetke na której będzie wybierał w każdej z pięciu tur akcje co wykonania. Będziemy walczyć, zajmować, terytoria, rozbudowywać swoje piramidy, a także pozyskiwac krwiożercze bestie, które będą pomagać ma w walce.
Odczucia: Kemet mimo iż jest grą Ares Control ma sporo z gier euro. Wyjątkiem samych walk, które stanowią lwią część rozgrywki będziemy musieli sporo planować liczyć wydajności akcji itp. nie każdemu musi to odpowiada, jednak mi się podoba. Gra jest również moim zdaniem bardzo czytelna i nigdy nie ma watpliwosci co gdzie i jak. Rywalizacja jest satysfakcjonująca i dosc mało losowa.
Wykonanie: Wiele znanych mi osób zarzuca kemetowi, że jest brzydki i faktycznie plansza nie jest jakas zachwycająco piękne. Jednakże daleko mi do tego żeby twierdzić, że jest brzydka. Raczej jest zwyczajnie prosta. Jakoś wykonanie jest dobra. Plansza solidna i duza, planszetki, żetony i karty równie, są okej. Duże figurki bestii są bardzo ładne i solidne. Małe figurki wojsk wypadają w tym względzie znacznie gorzej, ale to jakoś mocno nie podpada. Duży minus to brak dodania kart objaśniających kafelków do kupienia. Jest tylko jedna cienka książeczka, które wędruje w jedną i drugą.
14 października 2021, 20:21
la kogo? Dla osób lubiących ładne średnio skomplikowane gry z lekko wyczuwalnym klimatem. Raczej dla graczy nieco starszych zarówno z uwagi na temat gry jak i jej skomplikowanie. Ponadto w gra toczy się również na stole co trzeba nie na uwadze.
O co chodzi? W grze wcielamy się w jedną z rodzin mafijnych, które starają się zdobyc dominację w Nowym Yorku(brzmi znajomo?). Nasze przestępczą działalność będzie w głównej mierze polegać na handlu nielegalnymi towarami, jednak nie zabraknie także zamachow na innych graczom oraz korumpowania władz miasta.
Gra to worker placement podzielony na fazy. Jak wspomniałem głównym zadaniem będzie zajmowanie terytoriów, pozyskiwanie zasobów potrzebnych do wykonywania zleceń oraz pozyskiwanie pieniedzy. Każdy z maksymalnie 5 graczy będzie posiadał swój kuferek na gotówkę i to jego zawartość na koniec gry wskaże zwycięzcę.
Wrażenia. Gra jest bardzo ciekawa i osobiście zakwalifikowal bym ją jako gre euro, ale wiem że zdania są podzielone. W grze jest dużo ciekawych pomysłów i smaczków jak chociażby wyrzucanie zwłok unieszkodliwionych gangsterów do Rzeki Hudson, czy chociażby znacznik pierwszego gracza w postaci głowy konia. Temat gry moim zdaniem jest mocno naciągany. O ile sam klimat gangsterskich działań można w grze wyczuć to sam "Ojciec Chrzestny" występuje wyłącznie na okładce i niektórych ilustracjach.
Wykonanie: Zarówno plansza jak i figurki stoja na dosyć wysokim poziomie. Świetne są równiez metalowe puszki pełniące funkcje kuferków na gotówke. Jedynym mankamentem sa karty. O ile karty zasobów i pieniędzy są proste, ale czytelne więc generalnie okej to wszystkie karty zleceń wyglądają identycznie i posiadają niezbyt ładny rysunek ojca chrzestnego.
14 października 2021, 20:20